Z Gdańska - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Polki w tej edycji rywalizować będą w dywizji B, gdyż w 2024 roku spadły z dywizji A. Z jednej strony to oznacza brak rywalizacji z czołowymi ekipami Europy. Z drugiej jednak Biało-Czerwone są najwyżej ulokowane w rankingu FIFA spośród wszystkich drużyn w grupie, czyli Irlandii Północnej, Bośni i Hercegowiny oraz Rumunii, która awansowała z dywizji C.
- Jeżeli mamy przygotować się w trakcie tych sześciu spotkań do Euro, to też pamiętajmy, że nawet taki zespół, jak Irlandia Północna, kiedy pytamy o styl, narzuca intensywność i potrafi ją utrzymać przez 90 minut. Dlatego musimy we wszystkich naszych działaniach być zorganizowane w stu procentach - podkreśla trener Nina Patalon.
- Czasami koncentracja, która jest dzisiaj najważniejsza, może być też takim elementem doskonalenia, bo wiemy, że często kiedy działasz z przeciwnikami, którzy naprawdę bardzo dużo sytuacji kreują, gdzie tych decyzji musisz w krótkim czasie bardzo dużo podejmować, to jest to zupełnie inne doświadczenie niż w momencie, kiedy masz dwie, trzy, cztery sytuacje, ale musisz zareagować dobrze - zaznacza selekcjonerka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hiszpańscy kibice oszaleli na punkcie Pajor
Czyli - w tłumaczeniu na nasze - rywalki będą próbować atakować, ale to my mamy wykazać się dojrzałością i w odpowiednim momencie zadać cios. Do tego miały też przygotować nas mecze z Islandią, Niemcami i Austrią w ubiegłorocznej Lidze Narodów UEFA. Teraz przekonamy się, jak ta nauka wyjdzie w praktyce.
- My też musimy dopracować pewne rzeczy do perfekcji, bo tu już nie chodzi o style i systemy, a wyłącznie o porządek i w naszym zespole ten porządek organizacyjny musi być. Ta dyscyplina najważniejsza jest właśnie teraz, bo to powoduje, że mamy nawyki, które już bez względu na to, czy jest rywal mocniejszy, czy nie, muszą pojawiać się zawsze. Nigdy nie możemy powiedzieć, że wiemy jak mecz będzie w stu procentach przebiegał, ale nasze standardy i nasza organizacja gry musi być zawsze na najwyższym poziomie - mówi Patalon.
Biorąc pod uwagę kobiecy ranking drużyny narodowych UEFA Polki zajmują aktualnie 20. miejsce, a reprezentacja Irlandii Północnej - 23. Teoretycznie więc jest to najsilniejsza z drużyn, z którą przyjdzie się zmierzyć Biało-Czerwonym w tych rozgrywkach.
- Myślę, że na pewno to będzie rywal, który na pewno ma ogromny potencjał, jeśli chodzi o takie aspekty motoryczne, bo kiedy przyglądałam się intensywności tej drużyny, zauważyłam, że jest on wymagający To są też zawodniczki, które mają za sobą pewnego rodzaju doświadczenia międzynarodowe z 2022 roku. Oczywiście nie wszystkie, bo też jak widzimy przez ostatnie mecze aż 23 zawodniczki miały okazję zagrać w wyjściowej jedenastce, więc u nich też pojawia się rotacja - zauważa trener reprezentacji Polski kobiet.
Od 2023 roku reprezentację Irlandii Północnej prowadzi Australijka Tanya Oxtoby, która przejęła drużynę niespełna rok po debiutanckim występie na mistrzostwach Europy w Anglii.
- Możliwe, że nowa trenerka tutaj szukała tego na Ligę Narodów optymalnego składu, aczkolwiek też niektóre z zawodniczek jak Rebecca McKenna czy Rebecca Holloway to są piłkarki, które na co dzień są znane, więc mamy pewnego rodzaju bazę na ich temat. Natomiast myślę, że jeżeli chodzi o samego przeciwnika, to tutaj bym się doszukiwała tego, że próbują grać w piłkę. Jest to zespół naprawdę bardzo usposobiony w taki ofensywny styl. Próbują grać ofensywnie, więc to jest dobre. Mam nadzieję, że to będzie istotne jeśli chodzi o samo widowisko i ten mecz, który nas czeka - zapowiada Nina Patalon.
I tutaj wracamy do poruszanego wcześniej aspektu koncentracji, na który selekcjonerka polskiej kadry zwraca szczególną uwagę. Szczególnie, że celem - poza przygotowaniem na Euro w Szwajcarii - jest pierwsze miejsce w grupie i powrót do dywizji A.
- To też jest po to, żebyśmy my jako zespół w wielu obszarach wychodzili ze strefy komfortu i potrafili te działania i te, bym powiedziała, zespołowe działania, które będą później istotne, potrafili dopracować do perfekcji. Bo często o tym, czy było lepiej czy gorzej, decydowały centymetry lub indywidualne ustawienia. A dobre fazy przejściowe to atut zawodniczek z Irlandii Północnej - uważa trener Biało-Czerwonych.
- I bez względu na to, jaka jest pogoda, i bez względu na to, jaki skład personalny pojawi się na boisku, to właśnie takie standardy mają zawsze pokazywać nasze DNA i to, jaką drużyną jesteśmy, bo organizacja gry i - jeszcze raz podkreślę - dyscyplina taktyczna będą najważniejsze w tych sześciu meczach, które są przed nami.