Wejście smoka i złoty gol Jędrzejowskiego - relacja z meczu Arka Gdynia - Termalica Niciecza

Młodzieżowiec Patryk Jędrzejowski pojawił się na boisku dopiero na kwadrans przed końcem meczu, ale już dwie minuty później - jego bezcenny gol zapewnił Arce pełną pulą i złamał walecznych gości z Niecieczy, którym mimo ambitnej postawy zabrakło czasu aby wyrównać stan spotkania.

Po dość przeciętnym i długimi fragmentami bezbarwnym spotkaniu, wyraźnie zmęczona środowym pucharowym bojem ze Śląskiem Arka - w ostatniej chwili wyszarpała zwycięstwo z gardła ambitnego i walecznego wicelidera tabeli z malutkiej Niecieczy.

Goście mieli prosty plan i chcieli z Gdyni wywieźć remis. Skupili się więc na defensywie i agresywnym przerywaniu akcji żółto-niebeiskich. Stąd emocji zarówno w pierwszej jak i drugiej części meczu było jak na lekarstwo. Niecałe 4 tysiące kibiców, gdyż klub kibica Arki w liczbie około tysiąca, w dalszym ciągu bojkotuje zarząd i mecze ogląda sprzed bram gdyńskiego stadionu - tylko raz miało okazję zamanifestować swoją radość.

Po efektownym pokonaniu Śląska Wrocław w 1/4 PP wydawało się, że również w sobotę gospodarze bez problemu pokonują wicelidera tabeli z malutkiej, podtarnowskiej Niecieczy. Niestety zawodnicy Duszana Radolskiego postawili gospodarzom twarde warunki, a po żółto-niebieskich widać było brak świeżości i... pomysłu na grę. Być może przyczyną była roszada w składzie do jakiej zmuszony został Petr Nemec. W miejsce pauzującego za kartki Peresa Wallace zagrał kapitan Arkowców Sławomir Mazurkiewicz, a nie młodzieżowiec Bartosz Brodziński - stąd na boisku musiał przebywac także młody Bartosz Flis  - kosztem najskuteczniejszego strzelca gdynian  - Piotra Kuklisa. 

Gospodarze razili nieporadnością, ślamazarnością i wolnym tempem akcji. Jedyne spięcia do jakich dochodziło pod obiema bramkami były głównie zasługą stałych fragmentów gry lub długich dośrodkowań w pole karne przeciwnika. Ze strony Arki strzałów próbowali  Flis, niezmordowany Jakub Kowalski oraz Marcin Radzewicz, jednak zwykle były one niecelne lub w środek bramki. Najgroźniejsze okazje Termaliki w tej części, to próba przewrotki z bliska w wykonaniu Andrzeja Rybskiego, oraz potężne, ale minimalnie niecelne uderzenie z 11 metrów Dariusza Pawlusińskiego.

Druga odsłona przebiegała według podobnego schematu. Po około godzinie gry, swoją szansę na wywiezienie kompletu punktów zwietrzyli goście i mocniej przycisnęli bezbarwnych gdynian. Kilka razy bardzo mocno zamieszali i wtedy kotłowało się pod bramką pewnego Macieja Szlagi. Na szczęście dla kibiców żółto-niebieskich, bez konsekwencji. Na kwadrans przed końcem spotkania trenerskim nosem błysnął Petr Nemec. W miejsce zmęczonego Jakuba Kowalskiego wpuścił do boju młodzieżowca Patryka Jędrzejowskiego - pozyskanego przed rundą wiosenną z Sandecji Nowy Sącz via Śląsk Wrocław.

Wcześniej bezbarwnego Charlsa Nwaogu zmienił najskuteczniejszy snajper Arki - Piotr Kuklis. Młody Jędrzejowski miał prawdziwe wejście smoka! Już w pierwszym kontakcie z piłką, zaledwie po 2 minutach spędzonych na boisku - ulokował futbolówkę w siatce. Dopełnił tylko formalności z kilku metrów na pustą bramkę, po płaskim dośrodkowaniu Piotra Tomasika i błędzie obrońców oraz bramkarza Termaliki. Był to drugi gol Jędrzejowskiego w 1 lidze. Jeszcze jesienią zdobył bramkę w barwach Sandecji w zremisowanym meczu z Kolejarzem Stróże.

Podrażnieni utratą gola goście rzucili się do desperackich ataków - chcąc wyrównać i kilka razy nadziali się na kontry żółto-niebieskich, ale wynik spotkania nie uległ już zmianie i gospodarze zainkasowali bardzo ciężko i nieco szczęśliwie wywalczone trzy punkty. Arka dzięki wygranej przeskoczyła w tabeli 1 ligi Flotę Świnoujście i wskoczyła na 7. pozycję. Do swojego rywala z Niecieczy żółto-niebiescy tracą już tylko pięć punktów. Teraz gdynian czeka pucharowy rewanż we Wrocławiu, a za tydzień ligowe starcie w Elblągu z Olimpią.

Wypowiedzi trenerów:

Dusan Radolsky (Termalica Nieciecza): Gratuluję Arce zwycięstwa. Oglądaliśmy dobry mecz. Zwłaszcza druga połowa mi się podobała, gdy obie drużyny starały się grać do przodu. Żałuję, że straciliśmy bramkę w momencie, gdy wydawało się, że mamy już mecz pod kontrolą. Niestety straciliśmy gola i dlatego w efekcie przegraliśmy. To był dobry mecz pod względem taktycznym, ze względu na walkę, a zawodnicy mają doświadczenie na poziomie Ekstraklasy. Razem z trenerem Nemcem staramy się korzystać z tego doświadczenia. Cieszę się, że w takich okolicznościach mogliśmy zagrać. Dopisała pogoda, przyszli kibice, była świetna atmosfera. O to przecież  chodzi w futbolu! My w Niecieczy żyjemy z meczu na mecz i zobaczymy, jak to się wszystko dalej ułoży. Zakładaliśmy, że z Gdyni przywieziemy przynajmniej jeden punkt, ale nie udało się. Zobaczymy jeszcze, jak to będzie. Przed nami bardzo krótka, ale zarazem bardzo ciężka runda, bo dużo się gra.

Petr Nemec (Arka Gdynia): To był dla nas ciężki mecz. Trener rywali był w o tyle lepszej sytuacji, że mógł nas podglądać w meczu ze Śląskiem. My też oglądaliśmy Termalikę, ale tylko w sparingu, a to nie to samo. Dlatego rywale byli dziś świetnie ustawieni taktycznie, a my mieliśmy z tym duży problem. Ciekawe jest to, że gdy powoli już siły nas opuszczały, udało nam się strzelić zwycięską bramkę. Duża w tym zasługa Jędrzejowskiego, który miał fantastyczny debiut i oby tak dalej! Termalika pokazała, że jej wysokie miejsce w lidze to nie jest przypadek i że potrafi grać w piłkę. Jeśli chodzi o poziom meczu, to myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Oglądamy mecze w Ekstraklasie i myślę, że dziś byliśmy bliscy tego poziomu. Bardzo cieszy mnie końcowy rezultat, bo w bezpośrednim bilansie z Termaliką jesteśmy w korzystniejszej sytuacji. Poza tym, to był też kolejny mecz bez straconej bramki. To, że wygraliśmy jeszcze nic nie oznacza, bo strata do czołówki cały czas jest. 

Arka Gdynia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:0 (0:0)

1:0 - Jędrzejowski 77'

Składy:

Arka Gdynia: Szlaga - Radzewicz, Mazurkiewicz, Jarun, Krajanowski, Tomasik, Jarzębowski, Pruchnik, J. Kowalski (75' Jędrzejowski), Flis (81' Kasperkiewicz), Nwaogu (61' Kuklis).

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Nowak - Ł. Kowalski, Czerwiński, Pleva, Jarecki, Biskup (84' Drozdowicz), Baran, Lipecki, Pawlusiński, Rybski, Trafarski (84' Szczoczarz).

Żółte kartki: Jarun (Arka) oraz Baran (Termalica).

Sędzia: Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).

Widzów: 3850 (w tym 11 z Niecieczy)

Źródło artykułu: