Niedziela w Premier League: Ferguson pod wrażeniem Scholesa, rozczarowany Dalglish

Paul Scholes zdobył swoją 151. bramkę dla Manchesteru United, chociaż jeszcze niedawno miał zawieszone buty na kołku. Tymczasem Kenny Dalglish był mocno rozczarowany kolejnym remisem Liverpoolu na Anfield. Natomiast Andre Villas-Boas nie krył swojego zadowolenia faktem pokonania Sunderlandu.

Andre Villas-Boas zadowolony z trzech punktów

Skromnie, bo 1:0, wygrała Chelsea Londyn w sobotnie popołudnie w meczu 21. kolejki Premier League z Sunderlandem. The Blues nie zachwycili, ale ich rywal w ostatnich tygodniach był w bardzo dobrej formie.

- Uważam, że w pierwszej połowie dominowaliśmy i stworzyliśmy sobie dobre okazje. Jednak szczerze mówiąc obydwa zespoły przez 90 minut miały podobną liczbę sytuacji i to było jasne, kiedy wychodziliśmy na drugą połowę, że Sunderland będzie stwarzał dużo problemów - mówi Andre Villas-Boas po czym dodaje: - Byliśmy groźni z kontry, ponieważ Sunderland starał się doprowadzić do remisu. To był ciekawy mecz dla kibiców i ważne trzy punkty w kontekście serii, którą staramy się uzyskać w styczniu. Jedynego gola zdobył Frank Lampard.

Ferguson pod wrażeniem Scholesa

Manchester United pokonał Bolton Wanderers 3:0 i dogonił Manchester City. Czerwone Diabły mają jednak gorszy stosunek bramkowy. Tymczasem jednego z goli przeciwko Kłusakom zdobył Paul Scholes, który wrócił do gry po zawieszeniu piłkarskiej kariery.

- Chcieliśmy, żeby kontrolował środek pomocy i to zrobił. Jednak Scholes ma instynkt i zawsze go miał. Pewnie powiedział: "cóż, to już prawie przerwa, zaryzykuję" i otworzył wynik. To był bardzo ważny gol - powiedział Sir Alex Ferguson po czym dodał: - Myślę, że szczególnie w pierwszej połowie mogliśmy zdobyć więcej bramek, ponieważ mieliśmy wiele świetnych okazji, a momentami graliśmy znakomitą piłkę.

Kenny Dalglish rozczarowany wynikiem

Siódmy mecz przed własną publicznością zremisował Liverpool. Tym razem nie był w stanie wbić ani jednej bramki Stoke City. Po spotkaniu Kenny Dalglish, menedżer The Reds, był mocno rozczarowany wynikiem.
- Stoke przyjechało po punkty i to my musimy być bardziej kreatywni, by starać się ich złamać, ale dzisiaj nie udało się. Nie wykorzystaliśmy paru okazji, a w takim meczu trzeba to zrobić. W obronie graliśmy solidnie i myślę, że rywale mieli jeden strzał w pierwszej połowie i niewiele poza tym. Tak jak jednak powiedziałem - to my powinniśmy ich złamać. Nie było nic złego w kwestii wysiłki włożonego przez piłkarzy, czy determinacji, lecz tego dnia nie byliśmy wystarczająco dobrzy, by ich złamać -

powiedział Dalglish.

Tottenham zaskoczył negatywnie

Harry Redknapp nie miał szczęśliwej minuty po spotkaniu z Wolverhampton Wanderers. Koguty niespodziewanie tylko zremisowały z Wilkami, ale menedżer Tottenhamu Hotspur powiedział, że celem zespołu na ten sezon jest pierwsza czwórka.

- Jeśli będziemy w czołowej czwórce w tym sezonie, to będzie to fantastyczne osiągnięcie. Byłoby wspaniale znowu mieć w Tottenhamie Ligę Mistrzów. To jest nasz cel - zapowiedział Redknapp.

Chelsea chce więcej pieniędzy za Alexa

Andre Villas-Boas poinformował Queens Park Rangers, że oferta kupna Alexa nie jest wystarczająco wysoka i jeśli klub z Loftus Road chce pozyskać tego obrońcę, to musi podwyższyć swoją propozycję.

Media donoszą, że beniaminek Premier League zaproponował za wykupienie 29-latka trzy miliony funtów. To jednak nie spotkało się z akceptacją na Stamford Bridge, chociaż Brazylijczyk jest wystawiony na listę transferową. - Jestem pewien, że dojdziemy do porozumienia, jeśli oni będą się starali. Znamy wartość rynkową Aleksa i nie puścimy go łatwo, nie przy takiej ofercie QPR. Jest piłkarzem, którym interesuje się wiele klubów z Premier League i z zagranicy - oznajmił Villas-Boas.

Młody Brazylijczyk o krok od QPR

20-letni Henrique ma zostać wypożyczony do Queens Park Rangers. To napastnik Sao Paulo i w Brazylii uważany jest za spory talent. W poprzednim roku na mistrzostwach świata U-20 został królem strzelców.

Teraz ma trafić na zasadzie wypożyczenia na Loftus Road, chociaż kluby z Niemiec, Hiszpanii czy Włoch monitorują jego sytuację.

Given zachwycony powrotem na boisko

Po sześciu tygodniach do bramki Aston Villi wrócił Shay Given. W tym czasie 35-latek leczył kontuzję ścięgna udowego. Powrót Irlandczyka był bardzo udany, ponieważ popisał się trzema niezłymi interwencjami w meczu z Evertonem.

- To było długie sześć tygodni, lecz cieszę się, że w końcu wróciłem do gry. Muszę podziękować sztabowi medycznemu, że postawili mnie na nogi - powiedział Given.

Komentarze (7)
avatar
Grek Zorba
15.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Scholes najlpiej to gra rękami. Tak Polsce strzelił gola i do dzisiaj za to nie przeprosił. Dla takich grajkow nie mam szacunku. To chyba nawet Furtok przyznał się, że strzelił San Marino ręką. 
avatar
Sawczenkos
15.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ferguson to już sam powinien iść na emeryturę. Jak na razie to mu wyniki robią starzy piłkarze, a jak on się czegoś uczepi to nic go nie przekona. I dlaczego nie chce puścić Kuszczaka do innego Czytaj całość
avatar
joker
15.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielkie mi rzeczy, na miejscu Scholesa też bym trafił. Przeszedłna emeryturę, wrócił, strzelił bramkę i teraz wszyscy się nim podniecają.