Boruc w Premier League? Za 6-7 mln euro to możliwe!

Artur Boruc wkrótce skończy 32 lata. Wydaje się, że to już ostatni dzwonek dla polskiego bramkarza, by przyniósł się do wymarzonej ligi angielskiej. Fiorentina, w której obecnie występuje, nie będzie na siłę zatrzymywała "The Holy Goalie".

Jak informuje florencka gazeta La Nazione, Arturem Borucem cały czas interesują dwa angielskie kluby. Oba zgłosiły się do dyrektora sportowego Pantaleo Corvino. Fiorentina jest umiarkowanie zadowolona z postawy polskiego golkipera, który spisuje się w kratkę, a ma w zanadrzu utalentowanego Brazylijczyka Neto.

Dziennikarze informują, że Boruc latem będzie mógł opuścić Violę, jeśli tylko pojawi się oferta opiewająca na 6-7 mln euro. To sporo, biorąc pod uwagę wiek bramkarza oraz fakt, że wartość rynkowa byłego reprezentanta Polski wynosi tylko 5 mln euro.

Borucowi najlepiej wiodło się w Celtiku. To tam wyrobił sobie markę i co rusz popisywał się świetnymi interwencjami. Nigdy nie ukrywał, że chciałby wrócić na Wyspy Brytyjskie, najlepiej do Premier League. Wydaje się, że styl gry uczestnika EURO 2008 pasuje do ligi angielskiej. - Ma swój własny pomysł na bronienie, powiedziałbym, że anglosaski. Przypomina trochę bramkarza z piłki ręcznej - ocenił niedawno legendarny golkiper Fiorentiny, Giovanni Galli.

Który klub złoży ofertę za Boruca? Latem poważnie interesowało się nim West Bromwich Albion. Wcześniej wymieniano Aston Villa, Tottenham czy Liverpool. Być może na Polaka zdecydują się The Reds, u których coraz bardziej zawodzi Pepe Reina. Póki co Boruc przygotowuje się do niedzielnego meczu Serie A z Novarą. Kontuzja łokcia, której doznał podczas jednego z treningów okazała się niegroźna, i trener Delio Rossi będzie mógł na niego postawić.

Komentarze (0)