Od dramatycznie wyglądającej kontuzji Przemysława Tytonia minęły już 2 tygodnie. Były bramkarz Rody JC czuje się dobrze, ale nie ma mowy, by szybko wrócił między słupki. - Spokojnie i w ciszy pracuje nad swoją rehabilitacją w TopSupport (centrum leczenia kontuzji sportowych przy szpitalu w Eindhoven - przyp.red) - oznajmił na łamach Eindhovens Dagblad lekarz Rolf Timmermans.
- Będziemy obserwować, jak radzi sobie z obciążeniami i jaka jest reakcja jego organizmu na wysiłek. Oczekuję, że za kilka tygodni wróci do treningów. Na pewno nie podejmiemy jednak żadnego ryzyka - dodał Timmermans.
Ponieważ między wznowieniem zajęć a powrotem do najwyższej formy upłynie sporo czasu, Tytoń będzie do dyspozycji Freda Ruttena prawdopodobnie dopiero na początku grudnia. Runda jesienna Eredivisie kończy się niewiele później. Może to oznaczać, że 24-latek włączy się do walki o miejsce w składzie dopiero w rundzie rewanżowej (rozpocznie się 20 stycznia) i zostanie mu niewiele czasu do EURO 2012. Czy w tej sytuacji utrzyma pozycję nr 2 tuż za Wojciechem Szczęsnym, którą szykuje dla niego Franciszek Smuda?
Póki co bramki klubu Philipsa znów strzeże Andreas Isaksson. Doświadczony Szwed radzi sobie bardzo dobrze - w 3 meczach puścił tylko 2 gole. W kadrze Tytonia wkrótce naciskać będą Łukasz Fabiański i Grzegorz Sandomierski.