Przemysław Tytoń, jeden z głównych kandydatów do występu w polskiej bramce na Euro 2012, w sezonie 2010/2011 zbierał znakomite recenzje. Holenderskie media nieraz wybierały 24-latka piłkarzem meczu i sugerowały, że wkrótce przeniesie się do silniejszego klubu. Plany pochodzącemu z Zamościa bramkarzowi pokrzyżowała kontuzja barku, której doznał pod koniec marca. Klubowi lekarze postanowili przeprowadzić operację, na skutek której Tytoń pauzował aż do ostatniego weekendu.
W drugim z kolei test-meczu drużyny Harma Van Veldhovena kadrowicz Franciszka Smudy pojawił się w wyjściowej "11" Górników. W pierwszym występie od 20 marca Tytoń skapitulował już w 12. minucie. W przerwie zmienił go o 3 lata młodszy Mateusz Prus, który z różnym skutkiem strzegł bramki Rody w końcówce poprzednich rozgrywek. Wychowanek Hetmana Zamość zachował czyste konto, a ekipa z Limburgii zwyciężyła ostatecznie 9:1. Na początku sezonu numerem 1 z pewnością będzie starszy z biało-czerwonych, ale ambitny Prus udowodnił już, że potrafi bronić na najwyższym poziomie i bez walki nie pogodzi się z rolą rezerwowego.
Do Tytonia i Prusa wkrótce dołączyć może Mikołaj Lebedyński. 20-latek, który od 2002 roku występuje w Pogoni, przebywa w Kerkrade na testach. Mierzący 185 cm napastnik, choć w minionym sezonie był głównie rezerwowym w szeregach Portowców, nie zawiódł oczekiwań Holendrów - pojawił się na murawie po zmianie stron, a w 66. minucie mocną "główką" wpisał się na listę strzelców. Czy Roda zdecyduje się zatrudnić szczecinianina, pokaże najbliższy tydzień.