Przedstawiciele Trabzonsportu od niedzieli negocjowali możliwość transferu Adriana Mierzejewskiego. Za najlepszego piłkarza minionego sezonu w polskiej Ekstraklasie oferowali pół roku temu 2,5 miliona euro. Właściciel Polonii Józef Wojciechowski nie wyraził jednak zgody na transfer. Obecnie wartość transferu wzrosła o pół miliona euro. Wojciechowski pozostaje jednak nieugięty.
Trabzonspor miał przygotowany dla Mierzejewskiego dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. Za rok gry piłkarz Polonii mógłby liczyć na zarobki rzędu 800 tysięcy euro. Gorącym zwolennikiem transferu Mierzejewskiego jest trener Turków Senol Gunes, który szuka następcy Inana Selcuka po tym, jak pomocnik Trabzonsporu wybrał ofertę Galatasaray. Turcy przekonali się do polskich zawodników po tym, jak z dobrej strony w swoich zespołach zaprezentowali się Arkadiusz Głowacki, Paweł Brożek i Piotr Brożek.
Mierzejewski pół roku temu nie był chętny do przeprowadzki do Turcji. Twierdził, że wolałby się przenieść do jednej z najsilniejszych lig europejskich. Również właściciel Polonii nie jest zwolennikiem tego transferu, gdyż podkreśla, że zamierza wzmacniać drużynę. Pozbywać się będzie tylko zawodników, którzy są niepotrzebni.
Źródło: Przegląd Sportowy
