- Mecz z Ukraińcami zdecydowanie nie był porywający - komentuje pierwsze spotkanie sobotnie spotkanie sparingowe na łamach oficjalnego klubowego serwisu asystent trenera Adama Nawałki, Bogdan Zając. - Ciężko nam było się przebić zwłaszcza przez środek pola, przez całe spotkanie było dużo walki i biegania - dodaje trener.
W spotkaniu z PFK Oleksandria wystąpił Michał Pazdan, który w ostatnich dniach trenował indywidualnie z powodu złamanej kości śródręcza. Wszystko dzięki profesjonalnie przygotowanemu opatrunkowi, w którym Michał może bez obaw trenować i występować w meczach. - Oczywiście, że cieszą nas powroty rekonwalescentów. Zagrał Michał Pazdan, na boisku pojawił się też Bartek Kopacz - mówi Zając.
Przedwcześnie boisko opuścił z kolei Mateusz Zachara, ale asystent trenera Nawałki uspokaja: - To tylko zwykłe piłkarskie stłuczenie.
W drugim ze spotkań rywalem zabrzan był 31-krotny mistrz Bułgarii, CSKA Sofia. - Widać było dużą kulturę w grze tego zespołu. Nasi rywale bardzo długo utrzymywali się przy piłce, a my próbowaliśmy im przeszkodzić. Stworzyliśmy sobie 3-4 sytuacje bramkowe, ale można powiedzieć, że wykorzystaliśmy tylko jedną - mówi Zając. Mowa o trafieniu Daniela Sikorskiego, po którym sędziowie odgwizdali dyskusyjnego spalonego. - Czy słusznie? Musimy przyjrzeć się tej sytuacji na nagraniu - dodaje trener.
Górnik Zabrze do piątku będzie przebywał na obozie w Turcji. W tym czasie rozegra jeszcze dwa sparingi, a jednym z rywali będzie Nasaf Karshi z Uzbekistanu.