- Jestem najlepszym trenerem świata 2010 roku, bo prowadziłem najlepszą drużynę 2010 roku. Jedyna rzecz, która tego wieczoru mi się nie podobała miała miejsce, gdy mężczyzna wywołujący mnie do odebrania nagrody powiedział: "Mourinho trener Realu Madryt". Powinien był powiedzieć: "Mourinho trener Interu Mediolan i... Realu Madryt", bo ta nagroda jest bardziej dla Mourinho szkoleniowca Interu niż Realu - wyjaśnia Mourinho.
- Sneijder, jego wypowiedź, uściski Maicona, Lucio i ludzi z Interu obecnych na tej ceremonii. Mogę sobie wyobrazić, że prezydent, piłkarze Interu i ludzie z tym klubem związani cieszą się teraz razem ze mną. Byliśmy rodziną i nadal nią jesteśmy. Ja nadal jestem jej częścią tyle, że teraz z daleka. Bardzo chciałbym w niedzielę przyjechać z tą nagrodą do Mediolanu i pójść z moimi zawodnikami pod trybunę San Siro. Nie mogę tego zrobić, chociaż bym chciał, bo ta premia w ogromnej mierze jest za mój sezon z Interem - dodaje.
- Chcę, aby Inter wygrał wszystkie mecze poza tymi, w których będzie grał przeciwko mojej drużynie. Mam nadzieję, że będzie stale zwyciężał, absolutnie zawsze. Ja jestem "Interistą" i kropka. Nie ma nic więcej do dodania: Jestem "Interistą". W tym momencie sytuacja się zmienia. Jeżeli Milan zremisuje jeszcze kilka meczów, a Inter będzie wygrywał, włączy się do walki o tytuł - kończy.