Marcin Ziach: Do niedawna miałeś dylemat: Górnik albo Ruch. Zdecydowałeś się na grę w Zabrzu i po Wielkich Derbach Śląska możesz chodzić z wysoko uniesionym czołem.
Aleksander Kwiek: Rzeczywiście jeszcze niedawno wahałem się który klub wybrać. Byłem bliski przejścia do Ruchu, ale ostatecznie zdecydowałem się przyjąć ofertę z Zabrza i ten czas pokazał, że mój wybór był słuszny. Jestem szczęśliwy, że gram w tym klubie i chcę dla Górnika oddać serce. A derbowe zwycięstwo nad odwiecznym rywalem smakuje szczególnie słodko.
Od początku sezonu jesteś motorem napędowym drużyny. Praktycznie każda akcja Górnika przeprowadzana środkiem boiska przechodzi przez ciebie.
- Mnie przede wszystkim cieszy to, że gramy dobrze i wygrywamy mecze. Indywidualne pochwały mnie nie interesują, bo najważniejsza jest drużyna i to, by Górnik wygrywał mecze i zdobywał punkty. Jesteśmy w dobrej dyspozycji i mam nadzieję, że uda nam się pozostać w formie jeszcze przez długi czas, a nawet grać jeszcze lepiej.
Po czterech meczach macie na koncie sześć punktów, po dwóch zwycięstwach i dwóch porażkach. Patrząc na boiskowe wydarzenia dorobek punktowy mógłby być jeszcze lepszy.
- Mógłby być lepszy, ale na boisku liczy się nie dobra gra, a strzelane bramki. Nam zabrakło troszeczkę skuteczności i nie udało nam się w dwóch meczach zdobyć punktów, co na pewno nie jest dla nas powodem do zadowolenia. Jeżeli uda nam się poprawić skuteczność możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Przed wami spotkanie z Cracovią. Ligowy outsider jak na razie nie zdobył jeszcze nawet punktu. Do Krakowa pojedziecie w roli zdecydowanego faworyta.
- Cracovia jest na dole tabeli, ale nie oznacza to, że będzie to dla nas łatwe spotkanie. Faktycznie wygląda na to, że pojedziemy do Krakowa w roli faworyta, ale jestem pewien, że czeka nas tam bardzo trudne spotkanie. Jestem jednak dobrej myśli i wiem, że stać nas na trzy punkty w tym spotkaniu. Jeżeli uda nam się utrzymać dobrą formę i zagramy tak jak dotychczas to nie powinniśmy tego meczu przegrać.
Obecnie prezentujecie się z niezłej strony. Gracie ładny dla oka futbol i zdobywacie punkty. Pokazujecie już pełnię swoich możliwości?
- Zdecydowanie nie. Przed nami wciąż jeszcze wiele pracy chociażby nad atakiem pozycyjnym i skutecznością. Musimy poprawić praktycznie każdy element gry i na boisku prezentować się jeszcze lepiej. Wiem, że nas na to stać, bo w tej drużynie tkwi duży potencjał. Nie musimy jednak nauczyć się wykorzystywać sytuacje, które sobie stwarzamy żeby takich meczów jak ten w Gdyni, kiedy byliśmy drużyną lepszą i przegraliśmy, było jak najmniej.
Nie kokietujmy się. W meczu z Polonią Warszawa przez grubo ponad godzinę też byliście stroną dyktującą warunki gry.
- W takich meczach zbieramy doświadczenie i z meczu na mecz powinno być coraz lepiej. Nie można zapominać, że tego lata do Górnika przyszło kilkunastu nowych zawodników, a i tak wygląda to całkiem nieźle.
Z twoich odpowiedzi wynika, że Górnika stać będzie na coś więcej niż tylko walkę o utrzymanie.
- Pokazaliśmy na początku sezonu, że jesteśmy drużyną z charakterem, która nawet jak przegrywa nie przestaje walczyć. W każdym meczu stać nas na walkę o trzy punkty, a jeżeli uda nam się utrzymać obecną dyspozycję i poprawić błędy to na półmetku sezonu będziemy w tabeli bardzo wysoko. Jestem tego więcej niż pewien.
Żeby mierzyć wysoko trzeba umieć strzelać bramki, a zdaje się, że właśnie brak zimnej krwi w wykańczaniu sytuacji jest największym mankamentem waszej gry w tym sezonie.
- Tak jak wspomniałem wcześniej, musimy popracować nad skutecznością, bo rzeczywiście nie wygląda to najlepiej i przez to tracimy punkty. Gdybyśmy trafiali w dogodnych sytuacjach z Polonią, Arką czy Ruchem to wyniki tych spotkań mogłyby być zdecydowanie dla nas korzystniejsze.
Okazją do wyeliminowania błędów będzie teraz dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach.
- Przerwa w rozgrywkach oznacza dla nas okres jeszcze bardziej wytężonej pracy. Na pewno przeanalizujemy dokładnie nasze występy na starcie sezonu i skupimy się nad wyeliminowaniem mankamentów w naszej grze. Górnika naprawdę stać na to, by być znaczącą siłą tej ligi.