Bundesliga: Polacy wkrótce w podstawowych składach?

Żaden z piątki powołanych do reprezentacji Polaków nie wystąpił w wyjściowej "jedenastce" w 1. kolejce Bundesligi. O ile Błaszczykowskiego wykluczyła kontuzja, o tyle o absencjach Lewandowskiego, Piszczka, Matuszczyka i Boenischa zadecydowali trenerzy.

Robert Lewandowski pojawił się na murawie Signal Iduna Park dopiero w 63. minucie spotkania z Bayerem Leverkusen. Opiekun Borussii nakazał mu grę na skrzydle, a gdy podczas konferencji prasowej polski dziennikarzy zwrócili mu uwagę, że "Lewy" lepiej czuje się na "szpicy", odparł: - Na jakiej pozycji zagrał Robert z Kamerunem? W ataku. I przegraliście 0:3. Juergen Klopp nie zamierza rezygnować z usług Lucasa Barriosa i widzi w nim ogromny potencjał, choć Paragwajczyk w potyczce z Bayerem zaprezentował się fatalnie. - Naprawdę, nie bójcie się o Roberta - uspokaja jednak szkoleniowiec BVB.

- To moja decyzja i nikomu nic do niej - odpowiedział zdenerwowany Klopp na pytanie, dlaczego na prawej stronie defensywy wystawił Patricka Owomoyelę, a nie Łukasza Piszczka, który świetnie spisał się w czwartek w Lidze Europejskiej. 25-letni Polak zagrał dopiero od 66. minuty w linii pomocy. - Nie najlepiej przepracowałem okres przygotowawczy i stąd taka decyzja trenera. Wiem jednak, że na pewno otrzymam swoją szansę i zrobię wszystko, by ją wykorzystać - nie traci jednak entuzjazmu Piszczek.

W spektakularnej klęsce Werderu (1:4 z Hoffenheim) udziału nie brał Sebastian Boenisch. Nowo kreowany reprezentant Polski siedział na ławce rezerwowych, podczas gdy jego konkurent do gry na lewej stronie obrony Petri Pasanen zupełnie się skompromitował (nota 5,5, czyli występ prawie katastrofalny w 6-stopniowej skali otrzymana od magazynu "Kicker"). 23-latek być może zastąpi więc Fina już w czwartek w Genui. Wybór przez Boenischa biało-czerwonych nie wpłynie na jego pozycję w klubie. - Nie rozmawialiśmy o tym. To decyzja należąca do piłkarza i my ją szanujemy - mówi trener bremeńczyków Thomas Schaaf.

Sporym zaskoczeniem była nieobecność w składzie FC Koeln Adama Matuszczyka. Polak znajdował się w wyjściowej "11" Koziołków w meczach sparingowych oraz Pucharu Niemiec, tymczasem przeciwko Kaiserslautern Zvonimir Soldo wystawił doświadczonego Armando Petita. Portugalczyk spisał się nieźle i otrzymał najwyższą notę w drużynie (3), ale Kolonia i tak uległa 1:3 Kaiserslautern. Trudno więc wyrokować, czy Matuszczyk zagra w weekend z Werderem; niepewny jest również występ Lukasa Podolskiego. Urodzony w Gliwicach napastnik zaprezentował przeciętnie, otrzymał żółtą kartkę i możliwe, że wkrótce w napadzie zastąpi go Sebastian Freis.

Komentarze (0)