W pierwszych piętnastu meczach ligowych sezonu 2009/2010 były zawodnik Lecha Poznań pojawiał się w wyjściowym składzie drużyny AE Larissa. Jednak Arkadiusz Malarz stracił zaufanie sztabu szkoleniowego po wyjazdowym spotkaniu z Levadiakosem. Wówczas ekipa AEL-u doznała porażki w stosunku 0:3, a stracone bramki w dużym stopniu obciążały konto naszego rodaka.
Od tej pory trener AE Larissa zaczął stawiać na Sebastiána Vierę, który w zimowym okienku transferowym przeniósł się do Grecji z Villarrealu. W tym czasie Malarzowi było dane oglądać mecze z perspektywy trybun.
Jak twierdzą media w Helladzie, w styczniu włodarze AE Larissa zaproponowali Polakowi rozwiązanie umowy, ale ostatecznie obie strony nie doszły do porozumienia w tej sprawie. Jednak teraz wydaje się, że przygoda naszego rodaka z zespołem z Tesalii dobiega końca.
Grecki klub ma podobno pewne opóźnienia w wypłacie części należnych Malarzowi pieniędzy. Nasz rodak zamierza to ponoć wykorzystać przeciwko działaczom i dochodzić swoich praw. Obrotem sprawy zaskoczony jest prezes AE Larissa, który obecnie przebywa w sprawach biznesowych w Ameryce. Konstantinos Piladakis wpadł podobno w furię, gdy dowiedział się o planach Polaka.