Pierwszy półfinał Pucharu Polski rozegrano w Niepołomicach. Gospodarze byli na tym etapie rozgrywek po raz pierwszy w historii, a Pogoń po raz 10. W poprzednim sezonie drużyna ze Szczecina dotarła także do finału, w którym skompromitowała się i przegrała 1:2 z Wisłą Kraków. Wykorzystała możliwość powrócenia na PGE Narodowy w 2025 roku i spróbuje wyrównać rachunki.
Już w 5. minucie Pogoń zdobyła gola na 1:0 strzałem Leonardo Koutrisa. Grek znalazł się w dobrym miejscu, żeby wpakować piłkę z bliska pod poprzeczkę. Akcja bramkowa została napędzona przez Adriana Przyborka, który nie dość, że ograł rywali, to jeszcze podał do Kamila Grosickiego. Później odegranie byłego reprezentanta Polski miał wykończyć Efthymis Koulouris, ale skończyło się na nieco przypadkowym asystowaniu do Leonardo Koutrisa.
Puszcza miała olbrzymią szansę na wyrównanie w 11. minucie. Artur Craciun strzelał z rzutu karnego za zagranie ręką Linusa Wahlqvista. Miał nawet dwie szanse na pokonanie Valentina Cojocaru, ale po pierwszym uderzeniu bronił Rumun, a dobitka była koszmarnym pudłem.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Na boisku działo się dużo. Poza golem i niewykorzystanym rzutem karnym, były jeszcze strzały w słupek Mateusza Cholewiaka oraz Kamila Grosickiego. Mało kto skupiał się na obronie, dlatego widowisko było żwawe.
Pogoń była w tym wszystkim skuteczniejsza. Tylko dwie minuty, po kolejnym strzale w poprzeczkę Mateusza Cholewiaka, padła bramka na 2:0. Linus Wahlqvist wyprzedził obrońców Puszczy w 36. minucie i główkował po wrzutce Rafała Kurzawy z rzutu wolnego. Piłka wylądowała w siatce po odbiciu się od słupka.
W 52. minucie Pogoń rozwiała ostatnie wątpliwości, co do awansu. Efthymis Koulouris poradził sobie z Michałem Perchelem w sytuacji sam na sam i strzelił po ziemi na 3:0. Piłka trafiła do niego jak po sznurku od Kamila Grosickiego i przez Fredrika Ulvestada. Próbował jeszcze interweniować Łukasz Sołowiej, ale skończyło się na przecięciu powietrza.
Po trzecim golu Puszcza miała iluzoryczną szansę na zwycięstwo, która gasła minuta po minucie. Pojedynek zakończył się wynikiem 3:0.
W drugim półfinale w środę zmierzą się Ruch Chorzów z Legią Warszawa. Finał jest zaplanowany na 2 maja. Dla Pogoni będzie on kolejną szansą na zdobycie pierwszego trofeum w historii klubu.
Pogoń zarobiła za awans do finału Pucharu Polski minimum milion złotych. To nie musi być koniec nagród finansowych. Na triumfatora rozgrywek czeka pięć milionów złotych.
Puszcza Niepołomice - Pogoń Szczecin 0:3 (0:2)
0:1 - Leonardo Koutris 5'
0:2 - Linus Wahlqvist 36'
0:3 - Efthymis Koulouris 72'
W 11. minucie Artur Craciun (Puszcza) nie wykorzystał rzutu karnego. Valentin Cojocaru obronił.
Składy:
Puszcza: Michał Perchel - Artur Craciun, Łukasz Sołowiej (55' Konrad Stępień), Roman Jakuba, Michal Siplak (55' Antoni Klimek) - Jani Atanasov (76' Jakub Stec), Jakub Serafin - Piotr Mroziński, Georgij Żukow (70' Artur Siemaszko), Mateusz Cholewiak - Michalis Kosidis (55' Gierman Barkowskij)
Pogoń: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar (86' Dimitrios Keramitsis), Leonardo Borges, Leonardo Koutris - Joao Gamboa - Adrian Przyborek (72' Olaf Korczakowski), Fredrik Ulvestad, Rafał Kurzawa (86' Kacper Łukasiak), Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris (78' Marcel Wędrychowski)
Żółte kartki: Cholewiak (Puszcza) oraz Loncar (Pogoń)
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)