W pierwszym spotkaniu, rozegranym na Santiago Bernabeu, Real Madryt pokonał Atletico Madryt 2:1. W rewanżu "Los Rojiblancos" zwyciężyli w regulaminowym czasie gry 1:0, dlatego konieczna była dogrywka, a następnie seria rzutów karnych. Z 11. metra lepiej strzelali piłkarze "Los Blancos" i to oni awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Najwięcej emocji wzbudziła decyzja Szymona Marciniaka, który nie uznał gola zdobytego z rzutu karnego przez Juliana Alvareza. Polski arbiter zauważył, że Argentyńczyk dotknął piłki dwukrotnie podczas strzału, co nie jest dozwolone. W serii "jedenastek" Real zwyciężył ostatecznie 4:2.
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!
Diego Simeone wyraził swoje wątpliwości co do decyzji sędziów po meczu z Realem Madryt. Jak podaje serwis Relevo, szkoleniowiec Atletico nie oglądał serii rzutów karnych, ale po spotkaniu przyjrzał się dokładnie sytuacji z Alvarezem i zakwestionował decyzję o anulowaniu gola.
Anulowanie gola Alvareza wywołało irytację u trenera Atletico Diego Simeone. Podczas konferencji prasowej reagował wprawdzie z uśmiechem, ale zadawał też dziennikarzom jednoznaczne pytania. - Widzieliście to? Co widzieliście? Dotknął piłki czy nie? - najpierw zapytał.
Następnie wdał się w sprzeczkę z dziennikarzem. - Widziałeś to czy nie? Co widziałeś? Nie bój się. Jeśli się boisz, bo potem cię skrytykują, to lepiej nie mów.
W końcu zaczął krzyczeć w kierunku wszystkich przedstawicieli mediów. - Czy ktokolwiek tutaj widział, jak Julian dotknął piłki dwa razy!? Niech podniesie rękę! No dalej, dalej! Niech podniesie rękę! Nikt nie podnosi? No to wszystko jasne! Następne pytanie... - stwierdził.
Na konferencję prasową Simeone zareagował Dani Ceballos. Piłkarz Realu Madryt zamieścił na platformie X emotikonę z postacią z podniesioną ręką. W ten sposób dał do zrozumienia, że widział podwójne dotknięcie piłki przez Alvareza.
Tymczasem zwycięski Real Madryt wystąpi w ćwierćfinale Champions League. Na tym etapie "Królewscy" zmierzą się z Arsenalem.