Kluczowy napastnik Fortuny Duesseldorf wraca do gry po zawieszeniu za żółte kartki, które kosztowało drużynę cenne punkty w meczu z Greuther Fuerth (1:2). Nieobecność Dawida Kownackiego była odczuwalna, a zespół spadł na siódme miejsce w tabeli 2. Bundesligi.
Podczas meczu z Greuther Fuerth, Fortuna miała jedynie trzy okazje bramkowe, co pokazało, jak bardzo brakowało Kownackiego. Trener Daniel Thioune stara się jednak zdjąć presję z napastnika, podkreślając, że problemy z utrzymaniem piłki były główną przyczyną porażki. - Zbyt często traciliśmy piłkę i nie byliśmy groźni w ataku - powiedział szkoleniowiec, cytowany przez "Bild".
ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"
Kownacki, po nieudanym okresie w Werderze Brema, odzyskał formę i jest gotowy do walki. Trener na każdym kroku podkreśla jego znaczenie dla zespołu: - Z jego liczb wynika, że jest w formie! Pomaga nam swoją siłą i dynamiką - dodał Thioune.
Na zapleczu Bundesligi Kownacki regularnie pomaga drużynie z Duesseldorfu. Jego dorobek w tym sezonie to dziewięć bramek oraz cztery asysty.
Wszystko wskazuje na to, że Polak zagra w najbliższym meczu. W sobotę jego Fortuna zmierzy się na wyjeździe z Hamburger SV.