Real Madryt niespodziewanie przegrał z Realem Betis 1:2, co wywołało ostrą reakcję Carlo Ancelottiego. Trener "Królewskich" nie krył rozgoryczenia po meczu, podkreślając, że jego zespół stracił aż 27 piłek w pierwszej połowie, co pozwoliło rywalom na przejęcie inicjatywy.
- Straciliśmy 27 piłek w pierwszej połowie i pozwoliliśmy Betisowi wejść do gry. To był zły mecz. To dla nas ciężki cios, bez wątpienia. Jeśli będziemy tak grać, to nie wygramy we wtorek w Lidze Mistrzów. To jasne. Ten mecz powinien nas obudzić - mówił Ancelotti, cytowany przez "AS".
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
Porażka Realu może mieć poważne konsekwencje w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Atletico Madryt już skorzystało z potknięcia rywala, wygrywając z Athletic 1:0, co dało im przewagę dwóch punktów nad "Królewskimi". W niedzielę swoje spotkanie rozegra FC Barcelona.
Ancelotti wyjaśnił, że zmienił Kyliana Mbappe z powodu jego niewystarczającego zaangażowania w treningi. Real przygotowuje się teraz do meczu z Atletico w Lidze Mistrzów oraz do kolejnego spotkania ligowego z Rayo Vallecano.
- Musimy zareagować, bo takie porażki są trudne. Każda drużyna biega, a my nie byliśmy dobrzy w tym meczu. Nie jestem w głowach piłkarzy, ale utrzymaliśmy początkowy rytm tylko przez 20 minut - podsumował włoski szkoleniowiec.