Noriaki Kasai, mając 52 lata, 8 miesięcy i 10 dni, ponownie zapisał się w historii skoków narciarskich jako najstarszy uczestnik zawodów Pucharu Świata. Jego niedzielny występ w Sapporo był 579. w karierze, co stanowi nowy rekord.
Japończyk, mimo trudności i swojego wieku, nie zamierza rezygnować z uprawiania swojej ukochanej dyscypliny.
- Kocham skoki narciarskie i nie chcę z nich rezygnować, wygrałem krajowe zawody w zeszłym tygodniu, więc byłem pewny siebie przed Pucharem Świata, ale nie było łatwo - powiedział w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
W Sapporo Kasai zajął 45. miejsce po skoku na 105 metrów. Mimo że nie zdobył punktów w tym sezonie, regularnie punktował w Pucharze Kontynentalnym, gromadząc 127 "oczek" w dziesięciu startach.
Japończyk podkreśla, że jego celem jest udział w dziewiątych igrzyskach olimpijskich. - Nie sądzę, żebym zdążył na tegoroczne mistrzostwa świata, więc zamierzam stopniowo pracować nad swoją formą na przyszłoroczne igrzyska - dodał.
Kasai przyznaje, że utrzymanie formy nie jest łatwe. - Jestem w dobrej formie, jestem na diecie, staram się jej pilnować i ciężko pracuję biegając każdego dnia, ale myślę, że ciężko będzie wejść na wyższy poziom - mówił.
Japoński skoczek planuje kontynuować karierę, mimo że nie zawsze osiąga sukcesy. - Rada dla pozostałych zawodników jest prosta. Jeżeli kochasz skoki narciarskie, skacz jak najdłużej. Nie kończ, kontynuuj! - zachęcał Kasai.