Od jakiegoś czasu mówi się, że FC Barcelona szuka wzmocnień w linii ataku. Ostatnio z przenosinami do "Dumy Katalonii" łączony jest Marcus Rashford. Wychowanek Manchesteru United stracił swoją pozycję, odkąd klub z Old Trafford przejął Ruben Amorin.
Według "Sportu" Barcelona i Manchester United rozpoczęły negocjacje ws. wypożyczenia reprezentanta Anglii, które miałoby potrwać do końca sezonu. Rozmowy prowadzone są przez brata i agenta piłkarza, Dwaine'a Maynarda. Sam Rashford ma być chętny na przenosiny do "Dumy Katalonii". Kluby nie doszły jednak jak dotąd do porozumienia w kwestiach finansowych.
Główną przeszkodą w negocjacjach ma być wysoka pensja Rashforda, który w United zarabia obecnie około 18 milionów euro rocznie. Barcelona nie dysponuje funduszami, które pozwolą jej samodzielnie opłacić wynagrodzenie Anglika. Klub chce pokryć 50 proc. jego wypłaty. W takim wypadku drugą połowę miałby wypłacać mu Manchester.
ZOBACZ WIDEO: Jak to wpadło? Co za pech bramkarza!
To z kolei budzi sprzeciw angielskiej drużyny. Działacze "Czerwonych Diabłów" mają domagać się od Barcelony, by ta samodzielnie uregulowała zobowiązania finansowe wobec zawodnika.
W tej sytuacji istnieje obawa, czy "Duma Katalonii" zdoła zarejestrować zawodnika przed zamknięciem okna transferowego. Rashford pragnie dołączyć do zespołu prowadzonego przez Hansiego Flicka, ale nie wyklucza pozostania w United.
Barcelona stara się znaleźć rozwiązania finansowe, które umożliwią sprowadzenie Anglika. Rozważane są transfery młodych zawodników do klubów z krajów arabskich oraz sprzedaż Mika Marmola do Romy, co mogłoby zwiększyć budżet płacowy.
United jest otwarte na inne oferty za swojego wychowanka i rozważy jego sprzedaż za 40 milionów euro. Rashford zgodzi się jednak tylko na transfer, który umożliwi mu dalszą grę na najwyższym europejskim poziomie. Z tego powodu miał odrzucić intratne oferty z Arabii Saudyjskiej.