Robert Lewandowski nie zwalnia tempa i w wieku 36 lat wciąż pozostaje jednym z najlepszych strzelców w Europie. Napastnik FC Barcelony ma już na koncie 9 goli w tej edycji Ligi Mistrzów i celuje w historyczny rekord Cristiano Ronaldo, który w sezonie 2013/14 zdobył 17 bramek.
Portugalczyk ustanowił ten wynik w barwach Realu Madryt, który w tamtej kampanii sięgnął po "La Decimę" po dramatycznym finale z Atletico Madryt. Lewandowski ma przed sobą potencjalnie osiem meczów, aby wyrównać lub pobić to osiągnięcie - pierwsza okazja już w starciu z Atalantą, w środę (29 stycznia) o godzinie 21:00.
"Polak już zapisał się w historii europejskiego futbolu, ale nie zamierza na tym poprzestać. Liga Mistrzów to jego ulubiona scena, a teraz ma szansę dołożyć do swojego dorobku kolejny legendarny rekord" - pisze o "Lewym" kataloński "Sport".
ZOBACZ WIDEO: Jak to wpadło? Co za pech bramkarza!
Polak ma już na koncie miejsce w historii - w sezonie 2019/20 strzelił 15 goli dla Bayernu Monachium i sięgnął po trofeum. Taką samą liczbę bramek zdobył też Cristiano Ronaldo w edycji 2017/18 oraz Karim Benzema w 2021/22.
Jeśli Barcelona awansuje do finału w Monachium, Lewandowski może rozegrać jeszcze siedem meczów (licząc po starciu z Atalantą - przyp. red.) i spróbować zapisać się na szczycie klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Czy uda mu się dogonić rekord Ronaldo? Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)