Hiszpanie już przewidują, co stanie się teraz ze Szczęsnym

Getty Images / Jose Manuel Alvarez Rey/JAR Sport Images/NurPhoto / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Jose Manuel Alvarez Rey/JAR Sport Images/NurPhoto / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny zadebiutował w niedzielę w La Lidze w meczu przeciwko Valencii. Polak otrzymał za swój występ dobre noty, a dodatkowo Hiszpanie wieszczą, że będzie znacznie częściej dostawał swoje szanse od trenera.

Niedzielne spotkanie 21. kolejki La Ligi było pokazem mocy FC Barcelony. Katalończycy rozegrali świetny mecz i nie dali żadnych szans Valencii CF, notując pewne zwycięstwo 7:1. Autorem dwóch trafień był Fermin Lopez, a kolejną bramkę do swojego dorobku dołożył również Robert Lewandowski.

Po raz pierwszy w spotkaniu ligowym szansę od trenera Hansiego Flicka otrzymał Wojciech Szczęsny. Koledzy z pola zadbali o to, aby nie miał za dużo pracy. Jedną bramkę wpuścił w 59. minucie, kiedy pokonał go Hugo Duro.

Występ 34-latka spotkał się z pozytywnymi ocenami w hiszpańskich mediach. "Mundo Deportivo" podsumowało, że nie miał do powiedzenia przy golu Duro na 5:1 z bliskiej odległości. Choć wcześniej popełnił naiwny faul na tym zawodniku przy stanie 4:0, uniknął rzutu karnego z powodu wcześniejszego przewinienia Jose Gayi na Julesie Kounde w pobliżu przeciwnego pola karnego.

ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona

Dziennik przewiduje, że Szczęsny tym występem zapracował sobie na uznanie w oczach trenera. "Debiutant w La Liga i na Montjuic wydaje się, że jest już zdecydowanym starterem ze szkodą dla Inakiego Peni" - czytamy.

Kataloński "Sport" określił z kolei naszego bramkarza mianem "bohatera" i wystawił mu notę "6" w dziesięciopunktowej skali. "Wrócił między słupki bramki po występie przeciwko Benfice w Lidze Mistrzów, zostawiając Inakiego Penę na ławce rezerwowych i rozgrywając swój pierwszy mecz w La Liga. Został uratowany przez faul Gayi na Kounde. Niewiele mógł zdziałać przy bramce Hugo Duro" - podsumowano.

W opinii "Marcy" Szczęsny zasłużył z kolei na końcową ocenę "7". "Bramka była jedną z wątpliwości i ostatecznie Hansi Flick zdecydował się na Szczęsnego między słupkami, mimo błędów, które popełnił w meczu z Benficą. Był to debiut bramkarza w La Liga, który w pierwszej połowie nie miał pracy" - można przeczytać. Dodatkowo stwierdzono, że po sytuacji z pierwszej połowy, gdzie uniknął rzutu karnego, "mógł odetchnąć z ulgą".

Komentarze (5)
avatar
Egon
3 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Przecież parę godzin wcześniej napisaliście artykuł że cała Barcelona wrze że Szczęsny nie nadaje się do bramki 
avatar
Adam Sz
10 h temu
Zgłoś do moderacji
5
5
Odpowiedz
Szczęsny to typ nieszczęsny, jak nie potrafi obronić to fauluje. 
avatar
Włodzimierz Cupryjak
12 h temu
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Noooo, przesada ! Faul na Kounde pod pod drugą bramką jest powodem anulowanie karnego na drugim końcu boiska ?