Przez kilka tygodni Wojciech Szczęsny przegrywał rywalizację z dobrze dysponowanym Inakim Peną. Kiedy wreszcie mógł zaprezentować się między słupkami, niestety nie ustrzegł się błędów w meczu o Superpuchar Hiszpanii z Realem Madryt czy starciu z Benfiką w Lidze Mistrzów.
Wygląda jednak na to, że Hansi Flick zaufał byłemu reprezentantowi Polski i obecnie to właśnie w nim upatruje numeru "jeden" pod nieobecność Marca-Andre ter Stegena. Trener FC Barcelony w sobotę podjął sensacyjną decyzję.
Zupełnie nieoczekiwanie Szczęsny znalazł się w wyjściowej "jedenastce" na niedzielny mecz z Valencią. Tym samym jako 23. Polak w historii zadebiutował na poziomie La Ligi.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!
Szczęsny dołączył do Roberta Lewandowskiego, Jana Tomaszewskiego, Jana Urbana, Ryszarda Stańka, Romana Koseckiego, Jacka Ziobera, Bogusława Kwietnia, Grzegorza Lewandowskiego, Cezarego Kucharskiego, Jana Podbrożnego, Mirosława Trzeciaka, Wojciecha Kowalczyka, Euzebiusza Smolarka, Jerzego Dudka, Bartłomieja Pawłowskiego, Grzegorza Krychowiaka, Dariusza Dudki, Cezarego Wilka, Damiena Perquisa, Eugena Polanskiego, Damiana Kądziora i Przemysława Tytonia.
Będący u schyłku kariery Szczęsny debiutuje w kolejnej już czołowej europejskiej lidze. Od jego postawy przeciwko Valencii zależy, czy w najbliższym czasie wyśrubuje swoje liczby w La Lidze.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)