Po dublecie w szalonym meczu Ligi Mistrzów z Benficą (5:4) licznik trafień Roberta Lewandowskiego dla Barcelony wskazuje już 87. Polak zostawił już w tyle Xaviego (85) i Julio Salinasa (85), z którymi zrównał się po ostatnim El Clasico, i "poluje" na kolejną legendę klubu z Camp Nou.
Mowa o Ronaldzie Koemanie - najskuteczniejszym obrońcy w historii futbolu. Słynący z uderzeń z dystansu Holender w trakcie bogatej kariery zdobył łącznie 253 bramki, w tym 88 dla Barcelony i na strzeleckiej liście wszech czasów Dumy Katalonii zajmuje 24. miejsce.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
Puka do drzwi Klubu 100
To, że Lewandowski przeskoczy go w zestawieniu, jest kwestią czasu. Podobnie zresztą jak rozprawienie się przez Polaka z kolejnymi będącymi (jeszcze) nad nim legendami Barcy. W zasięgu wzroku "Lewy" ma Bernda Schustera (89), Jose Mari Bakero (94), Ronaldinho (94) czy Pedro (99).
Mało tego. Kapitan reprezentacji Polski jest na dobrej drodze do tego, by jeszcze w tym sezonie pokonać barierę 100 trafień dla Dumy Katalonii. 36-latek zdobywa w rozgrywkach 2024/25 średnio 0,97 bramki na mecz, a zespół Hansiego Flicka ma do rozegrania jeszcze co najmniej 22 spotkania.
W tym tempie Lewandowski skończy sezon ze 108 bramkami dla Barcelony. Jednak jeśli Barca awansuje do finałów Pucharu Króla i Ligi Mistrzów, Polak będzie miał 29 okazji na powiększenie dorobku.
Tylko Messi był lepszy
Dorobku imponującego. "Lewy" jest teraz 25. strzelcem w historii Barcelony, ale w przeliczeniu na liczbę występów jego zdobycz w barwach Barcy robi piorunujące wrażenie. 36-latek strzela dla Dumy Katalonii średnio 0,7 gola na mecz.
W XXI wieku częściej dla Barcelony bramki zdobywał jedynie Leo Messi (0,86). Luis Suarez (0,69), Samuel Eto'o (0,65), Neymar (0,56), Ronaldinho (0,45), Thierry Henry (0,4) czy David Villa (0,4) byli od niego pod tym względem słabsi.
Swoją wymowę ma to, że w całej historii Dumy Katalonii, poza Messim, lepszą średnią od Lewandowskiego mają tylko Ronaldo (0,96), Hansk Krankl (0,75), Laszlo Kubala (0,76), Mariano Martin (0,88) i Paulino Alcantara (1,02).
Spektakularna wspinaczka
Dzięki tej wysokiej skuteczności tempo, w jakim "Lewy" pnie się na strzeleckiej liście wszech czasów Barcelony, jest spektakularne. Na starcie bieżącego sezonu z 59 golami był dopiero 44. na liście. Już na inaugurację "łyknął" samego Johana Cruyffa (60), a później przeskoczył kolejne ikony klubu.
Lewandowski spogląda też z góry na takie legendy futbolu, które przewinęły się przez Barcelonę, jak Diego Maradona (38), Romario (39), Luis Figo (45), Ronaldo (47), David Villa (48), Thierry Henry (49), Gary Lineker (51), Michael Laudrup (54), Quini (74), Luis Suarez I (80) czy Sandor Kocsis (82).
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)