Ta wiadomość rozpaliła w poniedziałek środowisko piłkarskie. Z doniesień meczyki.pl wynika, że reprezentacja Polski rozegra w tym roku wszystkie spotkania eliminacji mistrzostw świata 2026 na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Dotychczas "domem reprezentacji" był PGE Narodowy w Warszawie. Jednak do drastycznego ruchu - "wyprowadzki" reprezentacji ze stolicy - władze PZPN miały skłonić nowe stawki, jakich zarządcy mają oczekiwać za wynajem obiektu na każdy mecz. Decyzja ma zostać zatwierdzona na wtorkowym (14.01) posiedzeniu zarządu związku.
W sieci momentalnie zawrzało i rozgorzała dyskusja. W programie "Prawda Futbolu" na YouTube dziennikarz Roman Kołtoń nazwał decyzję PZPN "historyczną". Mocniejszych słów użył Zbigniew Boniek, który był gościem w programie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
- Ja bym powiedział, że to histeryczna decyzja. W obecnych czasach podwyżki cen są normalne i nie powinny prowadzić do tak radykalnych kroków - powiedział.
Były prezes PZPN zasugerował, że decyzja o opuszczeniu Stadionu Narodowego może mieć podłoże polityczne.
- Kwestia wyjścia ze stadionu to jest tylko i wyłącznie polityka, na wszystkich szczeblach. Nie da się ukryć, że PZPN, który przyszedł w 2021 roku, to jest zarząd PiS-owski. Wszystko, co się działo, to robiono z rządem. Nikt od tego nie uciekał - stwierdził.
Boniek dodał, że obecne władze PZPN próbują dogadać się z nową władzą po zmianie politycznej w kraju.
- Teraz zmieniła się opcja, chcieliby zmienić barwy i grać razem z rządzącą partią. Ale nie jest to takie proste, kłócą się - przyznał.