Po trzech miesiącach od podpisania kontraktu Wojciech Szczęsny doczekał się debiutu w barwach FC Barcelony. Miało to miejsce przy okazji spotkania z UD Barbastro (4:0) w 1/16 finału Pucharu Króla.
Choć polski bramkarz spisał się bez zarzutu, wydawało się, że szybko do podstawowego składu wróci Inaki Pena. Nic bardziej mylnego. W półfinałowym starciu z Athletic Bilbao ponownie między słupkami stanął Szczęsny.
I po raz kolejny były reprezentant Polski spisał się kapitalnie, ratując kilkukrotnie Barcę przed utratą bramki. Stąd też rozgorzała dyskusja, czy Hansi Flick nie powinien zmienić hierarchii w drużynie i okrzyknąć numerem jeden Szczęsnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Polscy fani zastanawiają się, czy ich rodak zagra także w finałowym spotkaniu, gdy rywalem "Dumy Katalonii" będzie Real Madryt. O obsadę bramki Flick został zapytany podczas konferencji prasowej.
- Nigdy nie mówię o podstawowej jedenastce i nie zamierzam tego robić. Obaj bramkarze rozegrali bardzo dobre mecze. Obaj są profesjonalistami i nie będzie żadnego problemu. To wyjątkowy mecz i trzeba być na niego przygotowanym - zdradził.
To jednak nie wszystko, co powiedział Flick. Niemiecki szkoleniowiec dodał, że incydent ze spóźniającym się Peną na odprawę nie był jednorazowy. - To już trzeci raz, kiedy się spóźnia - powiedział 59-latek.
Przypomnijmy, że spotkanie Realu Madryt z FC Barceloną o Superpuchar Hiszpanii zaplanowano na niedzielę (12 stycznia). Pierwszy gwizdek o godzinie 20:00.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)