Ostatnie dni były emocjonujące dla polskich kibiców, którzy śledzą losy Wojciecha Szczęsnego. Polski golkiper otrzymał szansę od Hansiego Flicka na występ od pierwszych minut w starciu Pucharu Króla przeciwko UD Barbastro (4:0).
Wydawało się, że w środowym spotkaniu Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem Bilbao (2:0), tym razem Inaki Pena stanie między słupkami. Było jednak inaczej, a media wskazywały, że szkoleniowiec Blaugrany podjął taką decyzję z powodu... spóźnienia 25-latka na przedmeczową odprawę.
FC Barcelona zwyciężyła, awansując do finału. Javi Miguel z dziennika "AS" poinformował, że Wojciech Szczęsny najprawdopodobniej znów zagra od samego początku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
"Na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje na to, że to Wojciech Szczęsny zostanie wybrany do pierwszego składu w finale, zwłaszcza po jego świetnym występie w półfinale przeciwko Athletikowi z kilkoma świetnymi interwencjami" - przekazał znany dziennikarz.
Taki obrót spraw nie dziwi, ponieważ polski bramkarz zebrał same pozytywne oceny po środowym występie. - Wygląda jakby nie miał żadnej przerwy. Wręcz jest bardziej wyluzowany niż wcześniej - mówił Roman Kosecki w rozmowie z nami (więcej TUTAJ).
Finał Superpucharu Hiszpanii z udziałem FC Barcelony odbędzie się w niedzielę (12 stycznia). Rywalem "Dumy Katalonii" będzie Real Madryt lub RCD Mallorca.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)