Na takie słowa o Lewandowskim i Szczęsnym czekaliśmy. Wybitny kadrowicz nie ma wątpliwości

PAP/EPA / PAP/EPA/STRINGER / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny (PAP/EPA/STRINGER), w kółku Roman Kosecki (WP SportoweFakty/Paweł Pietranik)
PAP/EPA / PAP/EPA/STRINGER / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny (PAP/EPA/STRINGER), w kółku Roman Kosecki (WP SportoweFakty/Paweł Pietranik)

- Wojtek Szczęsny wygląda jakby nie miał żadnej przerwy. Wręcz jest bardziej wyluzowany niż wcześniej. Robert też nie zagrał jakiegoś bardzo złego spotkania. Uważam że w finale coś strzeli - mówi nam były napastnik Atletico Madryt, Roman Kosecki.

FC Barcelona pokonała Athletic Bilbao w półfinale Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej 2:0, choć końcowy triumf nie przyszedł jej bezproblemowo.

- Mecz mógł się podobać. Chwilami Baskowie dochodzili do głosu, ale trzeba uczciwie przyznać, że w ostatecznym rozrachunku FC Barcelona miała boiskowe wydarzenia pod kontrolą. Gdyby jednak uznano którąś z bramek rywali, sytuacja uległaby zmianie. Piłkarze Athletiku mają kim atakować, mogli poczuć krew i nawet doprowadzić do remisu. Niemniej VAR interweniował słusznie i nie ma tematu. Katalończycy wygrali zasłużenie - mówi WP SportoweFakty były napastnik Atletico Madryt, Roman Kosecki.

Na taki występ Szczęsnego czekali wszyscy

Co ważne z perspektywy polskich kibiców, w podstawowej jedenastce Blaugrany znaleźli się Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski.

Wprawdzie doświadczony golkiper debiutował kilka dni wcześniej z UD Barbastro w Pucharze Króla, ale chrzest przeszedł dopiero w środę, ze zdecydowanie wyżej notowanym rywalem. - Trudno weryfikować umiejętności na tle drużyny grającej na co dzień kilka szczebli rozgrywkowych niżej. Na podstawie takiej analizy nie otrzymamy miarodajnych wniosków - zapewnia Kosecki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"

- Z tamtego spotkania warto odnotować jednak czyste konto Wojtka. Teraz może się pochwalić już drugim i stuprocentową skutecznością, co nie jest bez znaczenia. Jestem bardzo zadowolony z jego występu. Miał kilka bardzo efektownych, a przy tym efektywnych interwencji na linii bramkowej. Najważniejsze, że w ogóle nie było widać po nim jakiejkolwiek przerwy. Wręcz przeciwnie. Sprawiał wrażenie jeszcze bardziej wyluzowanego niż zazwyczaj. Popełnił jeden błąd, źle zagrywając głową, ale to tylko kropla w morzu plusów - dodaje 69-krotny reprezentant kraju.

Hiszpańskie media okrzyknęły Szczęsnego graczem meczu półfinału z Athletikiem. Wiele portali zachwycało się jego grą. Z kolei niepokoić mogą doniesienia dotyczące Lewandowskiego. Były napastnik Bayernu nie dokończył spotkania, a w 73. minucie zmienił go Ferran Torres.

Lewandowski kontuzjowany? Kosecki zachowuje optymizm

Po zakończeniu spotkania dziennikarz "AS Diario" Fernando Sanchez Tavero opublikował krótkie nagranie ze strefy mieszanej, na którym widać, że Polak utyka (nagranie poniżej). - Gdyby Robert był w pełni sił, myślę, że mógł dokończyć ten mecz, bo Flick na pewno nie musiał ściągać go z boiska, jeśli nie wymagała tego sytuacja - zapewnia Kosecki.

- Zawsze ocenia się Roberta bardzo surowo. Bez wątpienia nie zagrał fatalnego spotkania, ani nawet złego. Obiektywnie rzecz biorąc nie można również zachwycać się jego występem. Nie pomógł, ale też nie zaszkodził swojej drużynie. Teraz w klubie muszą zrobić wszystko, żeby był gotowy na finał. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że w nim wpisze się na listę strzelców, a przynajmniej tak obstawiam. FC Barcelona prawdopodobnie zagra z Realem Madryt, nie odbierając szans RCD Mallorca - kontynuuje były napastnik Atletico Madryt.

Finał Superpucharu Hiszpanii odbędzie się w niedzielę 12 stycznia. - Jeśli Robertowi przyjdzie zagrać przeciwko Królewskim, może wypaść zdecydowanie lepiej niż z Athletikiem. Ostatnio błyszczał na tle zespołu z Madrytu. Strzelił dwa gole, mógł nawet więcej. To drużyna grająca ofensywnie, co może działać na korzyść Lewandowskiego. Wynik takiego starcia trudno przewidywać, jak to w El Clasico. I tak należy się wstrzymać z takimi rozważaniami, aż do chwili wyłonienia drugiego finalisty - podsumowuje Roman Kosecki.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Finał Superpucharu Hiszpanii pomiędzy FC Barceloną, a Realem Madryt lub RCD Mallorca w niedzielę (12.01 o godz. 20:00 czasu polskiego). Relacja NA ŻYWO w serwisie WP SportoweFakty.

Komentarze (9)
avatar
Adela Rozen
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nieudolny ma wszelkie objawy Parkinsona. 
avatar
Kaziu Kaczynski
2 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Taka sama legenda jak obaj kopacze. 
avatar
Drewniak niezdarny
2 h temu
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
drewno jest skończone 
avatar
Franczeska and kale-sons
6 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No niestety - chcesz grać w legjonach - musisz być w milicji, albo jak kolega Deyna w wojsku 
avatar
ModDmuchaWpuzonZorkina
8 h temu
Zgłoś do moderacji
70
6
Odpowiedz
Czy ''wybitny (w czym?)''Kosecki oglądał ten mecz? Oto ocena Lewandowskiego ze strony fcbarca z rubryki ''Najlepsze - Najgorsze'': ''Polski napastnik był zresztą najsłabszy na boisku. Miał prob Czytaj całość