Gdy kilka miesięcy temu Wojciecha Szczęsnego ściągnięto z piłkarskiej emerytury i podpisał on roczny kontrakt z FC Barceloną, wydawało się, że błyskawicznie wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie wicemistrza Hiszpanii.
Tak się jednak nie stało. Hansi Flick nie chciał zaburzyć atmosfery w szatni. Skoro Inaki Pena, który zastąpił kontuzjowanego Marc-Andre ter Stegena, nie popełnia błędów, to Niemiec konsekwentnie stawia na Hiszpana.
Tym samym Szczęsny musiał pogodzić się z rolą rezerwowego, mimo że hiszpańskie media wielokrotnie informowały, że zgodził się przyjść do Barcelony tylko pod warunkiem regularnej gry w podstawowym składzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kuriozalna sytuacja w szkockiej League Two
Wiele wskazuje jednak na to, że i Polak wreszcie doczeka się swojego pierwszego meczu w barwach Barcelony. Hiszpańscy dziennikarze są zgodni, że Szczęsny otrzyma swoją szansę w spotkaniach Pucharu Króla.
Pierwszy mecz w tych rozgrywkach Barcelona rozegra w sobotę 4 stycznia, gdy na wyjeździe (początek o godz. 19:00) zmierzy się z IV-ligowym UD Barbastro w 1/16 finału.
Sam Szczęsny wydaje się być przygotowany na debiut między słupkami bramki Barcelony. "Ciężka praca, aby mocno zakończyć rok" - tak zdjęcie z poniedziałkowego treningu podpisał główny zainteresowany.
Na post męża na Instagramie zareagowała między innymi Marina Łuczenko-Szczęsna. Żona bramkarza wstawiła emotikon czerwonego serca w komentarzu i wsparła męża przed jego kolejnym wyzwaniem w bogatej karierze.