W ostatniej kolejce ligi włoskiej w 2024 roku są trzy mecze między pucharowiczami. W jednym z nich zmierzyli się Juventus z Fiorentiną. Stara Dama jest ostatnim niepokonanym ligowcem w Serie A, ale że znacznie częściej remisuje niż zwycięża, to znajduje się za Violą w tabeli. Liczba remisów jest już tak duża, że zespół Thiago Motty może pobić rekord ligi.
Juventus musi radzić sobie bez Arkadiusza Milika, którego powrót po kontuzji jest zapowiadany na styczeń. Podstawowym napastnikiem Bianconerich jest Dusan Vlahović, którego kibice byłego klubu obrażali okrzykami rasistowskimi. Z tego powodu sędzia Maurizio Mariani wstrzymał grę na dwie minuty krótko po rozpoczęciu spotkania. Mariani porozmawiał z zawodnikami obu drużyn oraz trenerami. Później gra przebiegła bez komplikacji.
Juventus miał przewagę i w 20. minucie przekuł ją w prowadzenie 1:0. Obrona Fiorentiny została rozbrojona w sposób, który na pierwszy rzut oka wyglądał banalnie. Khephren Thuram popisał się rajdem, którego raczej można było spodziewać się po jego bracie Marcusie. Francuz wbiegł bezkarnie między trzech obrońców, którzy rozstąpili się. Pozostało pokonać płaskim uderzeniem Davida de Geę.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Fiorentina przyjechała do Turynu po dwóch porażkach, które sugerowały zadyszkę zespołu. Dodatkowo, Violi nie ma już, jako jedynego europejskiego pucharowicza, w Pucharze Włoch. W pierwszej połowie nie prezentowała się dobrze, mimo to wyrównała.
W 38. minucie Moise Kean przypomniał o sobie byłemu klubowi. Ukrył się między obrońcami Juventusu i główkował z bliska na 1:1. Włoch wykorzystał fakt, że dośrodkowanie Yacine'a Adliego przeleciało ponad Pierrem Kalulu i pokonał bezradnego Michele Di Gregorio. Po wyrównaniu i zdobyciu 11. gola w sezonie Serie A były przepraszające gesty wobec kibiców z Turynu.
Stara Dama wróciła naładowana energią na boisko i w 48. minucie odzyskała prowadzenie strzałem na 2:1 Khephrena Thurama. Obrońcom z Florencji nie udało się zahamować podania prostopadłego Teuna Koopmeinersa, a Francuzowi pozostało pokonać strzałem technicznym Davida de Geę. Raz jeszcze goście znaleźli się w nieprzyjemnej sytuacji, a Khephren Thuram wyrastał na bohatera popołudnia.
Mijał czas, a Fiorentina pozostawała z jednym strzałem celnym w statystykach. Był to strzał do bramki Moisego Keana. Poza tym odbijała się od obrony Juventusu, który starał się nauczyć czegoś na błędzie popełnionym w pierwszej połowie. I tym razem jednak końcówka części meczu należała do gości. W 86. minucie Riccardo Sottil huknął pod poprzeczkę na 2:2 po błędzie Andrei Cambiaso.
Juventus wybiera się na początku 2025 roku do Arabii Saudyjskiej, a w półfinale Superpucharu Włoch jego przeciwnikiem będzie AC Milan. Fiorentina zostaje we Włoszech i w następnym meczu w Serie A powalczy z SSC Napoli.
Juventus FC - ACF Fiorentina 2:2 (1:1)
1:0 - Khephren Thuram 20'
1:1 - Moise Kean 38'
2:1 - Khephren Thuram 48'
2:2 - Riccardo Sottil 87'
Składy:
Juventus: Michele Di Gregorio - Nicolo Savona, Federico Gatti (89' Nicolo Fagioli), Pierre Kalulu, Weston McKennie (62' Andrea Cambiaso) - Khephren Thuram (89' Douglas Luiz), Manuel Locatelli, Teun Koopmeiners - Francisco Conceicao, Dusan Vlahović (82' Nicolas Gonzalez), Samuel Mbangula (62' Kenan Yildiz)
Fiorentina: David de Gea - Dodo, Pietro Comuzzo, Luca Ranieri, Fabiano Parisi (75' Jonathan Ikone) - Danilo Cataldi (65' Rolando Mandragora), Yacine Adli (75' Robin Gosens) - Andrea Colpani (75' Amir Richardson), Albert Gudmundsson (59' Lucas Beltran), Riccardo Sottil - Moise Kean
Żółte kartki: McKennie, Kalulu, Locatelli (Juventus) oraz Comuzzo (Fiorentina)
Sędzia: Maurizio Mariani
Tabela Serie A:
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy Juventus awansuje w tym sezonie do Ligi Mistrzów? 
