Golkiper drużyny Barton Town, James Hitchcock, zmarł w szpitalu po tym, jak doznał poważnego urazu głowy w wyniku domniemanego ataku podczas nocnej imprezy w York. Klub wyraził głęboki żal z powodu tej tragedii. Informację podał serwis express.co.uk.
Barton Town jest wstrząśnięty śmiercią swojego zawodnika. James Hitchcock był cenionym członkiem drużyny, a jego nagła śmierć pozostawiła klub w żałobie. Władze Barton podkreślają, jak wielką stratą jest odejście młodego bramkarza.
- James był cudownym dzieciakiem i po prostu szczerym, dobrym facetem. Jest niezastąpiony zarówno jako przyjaciel, jak i zawodnik. W imieniu klubu chciałbym złożyć kondolencje rodzinie i przyjaciołom Jamesa - powiedział menadżer Anthony Bowsley.
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie domniemanego ataku, który doprowadził do śmierci Hitchcocka. Szczegóły incydentu nie są jeszcze znane, a śledczy apelują o pomoc w ustaleniu okoliczności zdarzenia.
Mckenzie Dicicco, piłkarz z Harsley Road w Stockton-on-Tees, jest podejrzany o morderstwo Hitchcocka. 22-latek ma stawić się przed sądem rejonowym.