Komisja Dyscyplinarna UEFA podjęła decyzję o ukaraniu cypryjskiego klubu Omonia Nikozja kwotą 12 tys. euro (ok. 51 tys. złotych) - poinformował we wtorek (17.12) serwis legionisci.com.
Powodem kary są incydenty podczas meczu z Legią Warszawa w ramach 4. kolejki w Lidze Konferencji (Wojskowi wygrali 3:0), kiedy to kibice zespołu z Nikozji rzucali różnymi przedmiotami na murawę.
Rzucanie przedmiotów na boisko przez cypryjskich fanów zostało uznane przez UEFA za naruszenie regulaminu, co skutkowało nałożeniem kary finansowej. Komisja UEFA nie ustosunkowała się jednak do transparentów, które podczas spotkania pojawiły się na trybunach stadionu w Nikozji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!
Kibice gospodarzy wywiesili m.in. transparent o treści: "17 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę". Na trybunach znalazło się też wiele symboli nawiązujących do komunizmu (więcej TUTAJ).
Incydenty stanowczo potępili prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i prezes PZPN Cezary Kulesza, który za pośrednictwem mediów społecznościowych apelował do władz UEFA o ukaranie cypryjskiego klubu. "Stanowczo protestuję przeciwko zakłamywaniu historii i obrażaniu Polaków" - podkreślił prezes Kulesza we wpisie na portalu X (więcej TUTAJ).
Omonia uchodzi za klub zakorzeniony w lewicowej ideologii. W rozmowie z TVP Sport potwierdził to polski piłkarz tego zespołu, Mariusz Stępiński. Przekonywał on jednak, że kontrowersyjny baner to dzieło stosunkowo niewielkiej grupy sympatyków o skrajnych poglądach.
"UEFA: 17 500 euro dla Legii za transparenty "niezwiązane z meczem", które pojawiły się w trakcie meczu z Dynamem Mińsk. 12 000 euro dla Omonii za... rzucanie przedmiotów na murawę. Cisza o transparentach, banerach etc. Komedia" - skomentował decyzję UEFA na X dziennikarz TVP Sport Piotr Kamieniecki.