Manchester City przeżywa trudny okres, wygrywając tylko jedno z ostatnich dziesięciu spotkań. W Premier League drużyna Pepa Guardioli traci już osiem punktów do lidera, Liverpoolu. W Pucharze Ligi odpadli z Tottenhamem, a w Lidze Mistrzów grozi im eliminacja.
Klub planuje zimową ofensywę transferową, co jest możliwe dzięki oszczędnościom na wynagrodzeniach. Klub opublikował raport roczny, w którym wykazano przychody na poziomie 715 milionów funtów i zysk na poziomie 73,8 milionów. Mimo zatrudnienia 91 nowych pracowników koszty wynagrodzeń spadły o 10 mln funtów.
Dodatkowo, klub zarobił na transferach latem, sprzedając m.in. Juliana Alvareza do Atletico za 75 mln euro. Jedynym większym zakupem był Savinho za 25 mln euro. Teraz City chce zainwestować w zimowe transfery, by wzmocnić skład.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!
Priorytetem jest znalezienie zastępcy dla kontuzjowanego Rodriego. Wśród kandydatów są Ederson z Atalanty oraz Bruno Guimaraes z Newcastle United. Obaj zawodnicy mają wysokie wartości rynkowe i długoterminowe kontrakty.
Na celowniku mistrzów Anglii znalazł się też Rocco Reitz, 22-letni pomocnik Borussii Mönchengladbach. Jak informuje "Bild", niemiecki klub nie zamierza łatwo rozstawać się z utalentowanym zawodnikiem.
Reitz, który w tym sezonie wyróżnia się w Bundeslidze, przyciągnął uwagę Guardioli. Borussia stawia jednak twarde warunki i jest gotowa rozważyć transfer jedynie w przypadku "niesamowicie wysokiej oferty".
Dziennikarz Patrick Berger podaje, że kontrakt Reitza zawiera klauzulę odejścia w wysokości ok. 20 mln euro, która zacznie obowiązywać dopiero w 2026 roku. To daje Borussii pełną kontrolę nad przyszłością zawodnika przez najbliższe dwa sezony.