Poznaliśmy większość rywali Polaków w eliminacjach do mistrzostw świata w 2026 roku. Nasza reprezentacja trafiła do grupy G, gdzie zmierzy z Finlandią, Litwą i Maltą. Grono to uzupełni przegrany ćwierćfinałowego dwumeczu Ligi Narodów między Hiszpanią a Holandią.
Wyniki losowania w rozmowie z "Super Expressem" ocenił Jan Tomaszewski. Medalista mistrzostw świata z 1974 roku jasno wskazał, że nie wierzy w zajęcie przez Polskę pierwszego miejsca w grupie, co jest jednoznaczne z bezpośrednim awansem na mundial.
- Należy się nastawić na rundę barażową. Trzeba jasno powiedzieć, że na pierwsze miejsce w grupie mamy 5–10 procent szans. Natomiast Finlandia jest do pokonania, jeśli chodzi o zajęcie miejsca dającego baraże - mówił. Jego zdaniem to właśnie skandynawska reprezentacja będzie głównym rywalem Polaków w walce o drugie miejsce w tabeli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
- To są nieobliczalni, przepraszam, że tak powiem, drwale. Zawsze mają zespół walczaków. Ale z kilkoma innymi zespołami z tego koszyka nie chciałbym grać. Jednak o drugie miejsce możemy powalczyć, nastawiam się na baraż - oceniał Finów.
Tomaszewski przekonywał również, że Litwa i Malta będą tylko tłem dla pozostałych rywali. Przy okazji wskazał, co jego zdaniem powinien zmienić Michał Probierz, by Polska zajęła przynajmniej drugie miejsce w grupie. Zdaniem 76-latka selekcjoner musi przede wszystkim wskazać wyraźną "jedynkę" w bramce. W ostatnich meczach kadry naprzemiennie grali Łukasz Skorupski i Marcin Bułka.
Dodajmy, że w kolejnych mistrzostwach świata po raz pierwszy w historii weźmie udział 48 reprezentacji. Na mundial pojedzie 16 zespołów z Europy. 12 z nich to zwycięzcy grup eliminacyjnych. Pozostałych czterech uczestników turnieju wyłonią baraże.