FC Barcelona nie zwyciężała w trzech wcześniejszych meczach w La Lidze. Dla zespołu Hansiego Flicka było to zaskakujące i kosztowne hamowanie, ponieważ stracił część przewagi w tabeli nad wiceliderem Realem Madryt. Tym samym wtorkowa wygrana na Majorce była przełomowa.
W 7. minucie po raz pierwszy podniosła się wrzawa. Antonio Sanchez nie poradził sobie jednak w sytuacji sam na sam z Inakim Peną, a nawet gdyby to zrobił, nie byłoby gola z powodu spalonego. Inaki Pena rozgrzał się, a mecz z RCD Mallorca był jego kolejnym występem kosztem siedzącego na ławce rezerwowych Wojciecha Szczęsnego.
FC Barcelona była skuteczniejsza, a z gola na 1:0 w 12. minucie cieszył się zawodnik, który zastąpił w składzie Roberta Lewandowskiego. Ferran Torres dostał bramkę w prezencie! To, co zrobili gospodarze w obronie, nie mieściło się w głowie. Po powstrzymaniu rajdu Daniego Olmo mieli za zadanie wybić piłkę, ale wybijający trafił prosto w kompana Martina Valjenta. W efekcie futbolówka trafiła do Ferrana Torresa, któremu pozostało oddać strzał do odsłoniętej bramki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Leniwa gra RCD Mallorca okazała się oszustwem. W 43. minucie gospodarze przyspieszyli na miarę gola na 1:1 Vedata Muriqiego. Napastnik także wkopał piłkę do pustej bramki, chociaż w innych okolicznościach. Obrona FC Barcelony została rozmontowana podaniem prostopadłym, a Pablo Maffeo uniknął spalonego. Wybiegł on wspólnie z Vedatem Muriqim na jednego Inakiego Penę i oddał zdobycie bramki graczowi z Bałkanów.
Pierwszą szansę na gola w drugiej połowie miał ponownie Ferran Torres. Piłka trafiła do niego po przepuszczeniu Raphinhi, a napastnik chciał przymierzyć z okolicy linii pola karnego. Hiszpanowi zabrakło niewiele do szczęścia.
FC Barcelona potrzebowała w tej części meczu o minutę mniej czasu na strzelenie gola niż w pierwszej. W 56. minucie Raphinha uderzył na 2:1 z rzutu karnego przyznanego za faul Johana Mojici na Laminie Yamalu. Brazylijczyk cieszył się z 10. gola w sezonie La Ligi. W rankingu strzelców ustępuje tylko Robertowi Lewandowskiemu.
Przed końcem meczu była zresztą również 11. bramka Raphinhi. FC Barcelona rozwiała wątpliwości, co do zwycięstwa, podnosząc wynik na 3:1 w 74. minucie. Ładniejsza od uderzenia z bliska Raphinhi była asysta Lamine'a Yamala. Hiszpan zagrał zewnętrzną częścią buta, w stylu Ricardo Quaresmy, dokładnie między bramkarza Leo Romana oraz obrońców.
Gościom z Katalonii wychodziło już wszystko, a zrezygnowanym gospodarzom nic. Frenkie de Jong odpowiedział krytykującym go kibicom golem na 4:1 w 79. minucie. Holender wiedział gdzie spadnie piłka po kolejnym podaniu Lamine'a Yamala i wkopał ją swobodnie do siatki. Zresztą Holender dorzucił jeszcze asystę przy bramce na 5:1 innego zmiennika Paua Victora w 84. minucie.
RCD Mallorca zagra w następnym meczu w La Lidze na wyjeździe z Celtą Vigo. Barca w weekend ponownie gra na wyjeździe. W spotkaniu pucharowiczów powalczy z Realem Betis.
RCD Mallorca - FC Barcelona 1:5 (1:1)
0:1 - Ferran Torres 12'
1:1 - Vedat Muriqi 43'
1:2 - Raphinha (k.) 56'
1:3 - Raphinha 74'
1:4 - Frenkie de Jong 79'
1:5 - Pau Victor 84'
Składy:
Mallorca: Leo Roman - Pablo Maffeo (78' Mateu Morey), Martin Valjent, Antonio Raillo, Johan Mojica - Samu Costa, Manu Morlanes - Sergi Darder (67' Dani Rodriguez), Valery Fernandez (67' Robert Navarro), Antonio Sanchez (78' Cyle Larin) - Vedat Muriqi (78' Abdon Prats)
Barcelona: Inaki Pena - Jules Kounde, Pau Cubarsi, Inigo Martinez, Alejandro Balde - Pedri (82' Gavi), Marc Casado (82' Eric Garcia), Dani Olmo (73' Frenkie de Jong) - Lamine Yamal, Ferran Torres (73' Pau Victor), Raphinha (86' Fermin Lopez)
Żółte kartki: Maffeo, Raillo (Mallorca) oraz Cubarsi, Casado, Mojica, Pedri (Barcelona)
Sędzia: Jesus Gil Manzano
Tabela La Ligi: