Co za fatalny kiks! Tylko spójrz na to, co zrobił bramkarz Borussii [WIDEO]

Twitter / Canal+ Sport / Kiks Kobela
Twitter / Canal+ Sport / Kiks Kobela

Lille błyskawicznie objęło prowadzenie w rewanżowym meczu z Borussią Dortmund. Francuski zespół zdobył bramkę już w 5. minucie rywalizacji. Przy tym trafieniu bardzo źle interweniował Gregor Kobel.

W pierwszym spotkaniu Lille OSC z Borussią Dortmund padł remis 1:1. W rewanżu trudno było wskazać faworyta, który miałby większe szanse na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Gospodarze nie mogli spodziewać się, że strzelą gola z taką łatwością. Pięć minut po pierwszym gwizdku sędziego Karim Adeyemi stracił piłkę w okolicach linii środkowej boiska i rywale ruszyli z szybkim kontratakiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii

Ismaily popędził z futbolówką i zdecydował się na płaskie podanie w pole karne. Tam dobrze zachował się Jonathan David, który wyprzedził jednego z obrońców i oddał strzał na bramkę.

Uderzenie było lekkie i skierowane prosto w bramkarza. Nie powinno sprawić żadnych problemów Gregorowi Kobelowi. Stało się jednak inaczej, ponieważ Szwajcar zachował się bardzo dziwnie.

Zawodnik Borussii nachylił się, aby złapać piłkę, ale ta wpadła do siatki pomiędzy jego nogami. W tych nietypowych okolicznościach Lille objęło prowadzenie. Goście wyrównali w drugiej połowie po tym, jak rzut karny wykorzystał Emre Can.

Bramkę na 2:1 dla niemieckiego zespołu zdobył Maximilian Beier. Drużyna z Dortmundu awansowała do ćwierćfinału i w tej fazie rozgrywek zmierzy się z FC Barceloną.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści