W barwach Legii Lucjan Brychczy występował przez całą swoją zawodową karierę, rozgrywając aż 452 mecze ligowe i strzelając 227 goli. Z drużyną czterokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski (1955, 1956, 1969, 1970) oraz pięć razy sięgał po Puchar Polski. Brychczy to prawdziwa ikona polskiej piłki, której dziedzictwo przetrwało pokolenia.
Cezary Kucharski były napastnik Legii, podkreśla, że Brychczy zasłużył na miano największej legendy klubu.
- Lucjan Brychczy za swoją karierę piłkarską, a później trenerską zasłużył na to, żeby go określać mianem największej legendy w historii Legii. Bardzo się cieszę, że miałem możliwość go poznać, współpracować z nim i korzystać z jego rad - podkreśla Kucharski w rozmowie z "Faktem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Kucharski wspomina, że Brychczy, mimo wieku, imponował na treningach. Jego rady były cenne dla wielu pokoleń piłkarzy. Jedna z nich dotyczyła odwagi w podejmowaniu decyzji na boisku, co Kucharski przekazywał dalej.
Brychczy był nie tylko wybitnym piłkarzem, ale także osobą o dużym poczuciu humoru. Kucharski opisuje go jako człowieka z sarkastycznym dowcipem, który potrafił rozbawić całą szatnię.
- Pan Lucjan emanował dużą kulturą osobistą. W zasadzie nie można powiedzieć o nim niczego kontrowersyjnego. Nawet kiedy miał jakieś krytyczne uwagi, przekazywał je z klasą, w niezwykle kulturalny sposób. Jego odejście to na pewno wielka strata i ból dla całego środowiska Legii. Chciałbym przekazać wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich. Pan Lucjan odszedł, ale pamięć po nim na pewno pozostanie. Zapracował na to jak nikt inny - dodaje Kucharski.
Pod stadionem Legii stoi pomnik Kazimierza Deyny. Kucharski uważa, że Brychczy zasługuje na podobne upamiętnienie, choć jego życie samo w sobie jest pomnikiem lojalności i oddania klubowi.