"To nie jest piłka ręczna". Trener Niemców był wściekły

Getty Images / Jurgen Fromme / Julian Nagelsmann
Getty Images / Jurgen Fromme / Julian Nagelsmann

Podczas meczu Ligi Narodów między Niemcami a Węgrami (1:1) doszło do kontrowersyjnej sytuacji w doliczonym czasie gry. Sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką Robina Kocha, co spotkało się z ostrą reakcją selekcjonera Juliana Nagelsmanna.

Po meczu Nagelsmann skonfrontował sędziego Duje Strukana, nawiązując do podobnej sytuacji z mistrzostw Europy, gdy Marc Cucurella z Hiszpanii zagrał ręką w meczu przeciwko Niemcom, a rzut karny nie został przyznany.

- Zapytałem go, czy oglądał mecz z Hiszpanią. Nie do końca mnie zrozumiał, o co mi chodziło - powiedział trener w wywiadzie dla ZDF.

W tamtym spotkaniu Cucurella zablokował strzał Jamala Musiali ręką, ale sędzia Anthony Taylor nie podyktował rzutu karnego. W meczu z Węgrami Robin Koch został trafiony w rękę z bliskiej odległości, do czego odniósł się Nagelsmann.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

- Dla mnie to nie było zagranie ręką. To nie jest piłka ręczna. Koch odwraca się, przyciąga ręce do ciała. Nigdy bym tego nie gwizdnął - skomentował.

Decyzja sędziego wywołała również niezadowolenie wśród zawodników. Do całej sytuacji odniósł się Robert Andrich.

- Znowu mamy problem z takimi rzutami karnymi. Próbował cofnąć rękę, a piłka została w niego uderzona z metra z prędkością 100 km/h. To irytujące - stwierdził.

Mimo wcześniejszego prowadzenia po golu Felixa Nmechy i świetnych interwencji bramkarza Alexandra Nubela, Niemcy stracili zwycięstwo w ostatnich minutach spotkania.

Komentarze (0)