Głos z Hiszpanii w sprawie bojkotu Realu. "Jak wygrywamy, to przyjeżdżamy"

Getty Images / Manu Reino/DeFodi Images / Na zdjęciu: Vinicius Junior
Getty Images / Manu Reino/DeFodi Images / Na zdjęciu: Vinicius Junior

- Reakcja madryckiego klubu na decyzję w sprawie Złotej Piłki wydaje się histeryczna. Na zasadzie: jeśli wygrywamy, to przyjeżdżamy, a jeśli nie dostaniemy nagrody, to na galę nie jedziemy - komentuje dla nas hiszpański dziennikarz Alberto Barbero.

Tegoroczne rozstrzygnięcia w plebiscycie Złotej Piłki wzbudziły szczególnie silne emocje, zwłaszcza w Hiszpanii. Podczas poniedziałkowej gali w Paryżu ogłoszono zwycięstwo Rodriego. Piłkarz Manchesteru City nie był wcześniej w żadnej mierze faworytem do zdobycia Złotej Piłki, wszyscy spodziewali się zwycięstwa Viniciusa Jr. z Realu Madryt. Gdy tuż przed galą okazało się, że Brazylijczyk jednak przegrał z Rodrim, w Madrycie uznano to za despekt.

"Rozczarowanie i monumentalna wściekłość" w Realu Madryt

W poniedziałek "Marca" donosiła, że w klubie ze stolicy Hiszpanii panuje "rozczarowanie i monumentalna wściekłość" w obliczu decyzji o braku głównej nagrody dla Viniciusa, którą nazwano "niesprawiedliwością". Pisano nawet, że dla madryckiego klubu nagroda, jaką jest Złota Piłka, "obecnie przestaje istnieć" i traci na wartości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "kradzież" w końcówce meczu. Co tam się działo!

W efekcie przedstawiciele "Królewskich" zbojkotowali galę. I to mimo że nagrodę im. Johana Cruyffa przyznano w tym roku trenerowi Realu Carlo Ancelottiemu, a sam Real uznano najlepszą męską drużyną. Tymczasem pierwotnie do Paryża miała polecieć pięćdziesięcioosobowa delegacja, z prezydentem klubu Florentino Perezem na czele.

Zapytaliśmy hiszpańskiego dziennikarza Alberto R. Barbero z "Marki" jak postrzega reakcję Realu na rozstrzygnięcia Złotej Piłki. I czy jego zdaniem nagroda dla Rodriego jest w pełni zasłużona.

- Generalnie w Hiszpanii przyjęto nowinę o nagrodzie dla Rodriego z radością - przekonuje Barbero. - To wszak pierwsza nagroda dla Hiszpana w tym plebiscycie po aż 64 latach - przypomina. W 1960 roku Złotą Piłką był uhonorowany Luis Suarez Miramontes.

Złota Piłka. Rodri bardziej zasłużył rok wcześniej?

Hiszpański dziennikarz nie ukrywa, że nadzieje "Królewskich" zostały brutalnie rozwiane. - Faktem jest jednak, że brano już za pewnik zwycięstwo Viniciusa Jr. W tym sensie społeczność Realu Madryt może czuć się urażona, zraniona - przyznaje.

Zawiedzione oczekiwania to jedno, ale czy "Królewscy" mieli prawo popaść w takie oburzenie?

- Reakcja madryckiego klubu wydaje się histeryczna. Na zasadzie: jeśli wygrywamy, to przyjeżdżamy, a jeśli nie dostaniemy nagrody, to na galę nie jedziemy. Nie mam jednak szczegółowej wiedzy na temat kontaktów, które mogły następować między madryckim klubem a organizatorami gali w ostatnich tygodniach - zastrzega dziennikarz.

Barbero sam w mediach społecznościowych apelował, by docenić fakt, że nagrodę otrzymał tym razem właśnie Hiszpan. Kluczowe okazały się być przede wszystkim występy Rodriego na Euro 2024, które zakończyło się triumfem hiszpańskiej kadry.

- Być może można uznać, że Rodri bardziej jednak zasługiwał na tę nagrodę w 2023 roku - zastanawia się w rozmowie z nami hiszpański dziennikarz. - Wówczas przecież Manchester City wygrał Ligę Mistrzów po jego golu w finale. Tak czy inaczej jednak jest to wspaniały, wielki piłkarz - podkreśla.

Justyna Krupa, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty