Ostatnia wygrana Pogoni Szczecin z Rakowem Częstochowa była w styczniu 2021 roku. Później bilans zespołu z województwa zachodniopomorskiego w meczach z niewygodnym przeciwnikiem to dwa remisy i sześć porażek. W niedzielę o godzinie 17:30 rozpocznie się mecz Pogoni w Częstochowie, gdzie w poprzednim sezonie zaprezentowała się bardzo źle.
- Pamiętam, że historia nie jest korzystna. Były mecze, w których Raków zdominował nas, ale też takie, w których przeważaliśmy. W niedzielę będzie nowe spotkanie i nowa historia. Jestem bardzo ciekawy tego, co zobaczę na boisku. Raków jest silnym przeciwnikiem, mocnym taktycznym i intensywnym zespołem, dobrze zorganizowanym. Trudno jest grać przeciwko niemu - mówi trener Robert Kolendowicz na konferencji prasowej.
- Mamy kilka wariantów taktycznych w zanadrzu. Będziemy także przygotowani na intensywny mecz. Wiemy, czego spodziewać się po Rakowie i staram się tak przygotować drużynę, żeby była gotowa podjąć wyzwanie - dodaje trener Pogoni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Robert Kolendowicz nie wystawi w Częstochowie kontuzjowanych Danijela Loncara i Mariusza Malca. Do treningów z resztą zespołu powrócił Marcel Wędrychowski, a Efthymis Koulouris w tym tygodniu przygotowywał się normalnie do meczu z Rakowem.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak wyglądała przerwa na kadrę. Mieliśmy małą integrację w postaci biegu na orientację. Zagraliśmy bardzo mocny sparing z Unionem Berlin, w którym wygraliśmy. Ten mecz dał nam dużo ciekawych materiałów do przemyśleń - wspomina Kolendowicz.
Sam trener Pogoni ponownie ląduje na trybunach, a to konsekwencja czerwonej kartki, którą zobaczył w końcówce wygranego 1:0 meczu z Piastem Gliwice. Tym samym Paweł Ozga będzie prowadzić Pogoń jako pierwszy trener.
- Wykonamy całą pracę w tygodniu przed meczem. Do tego, mój sztab jest bardzo jakościowy i merytoryczny. Nie mam powodu do obaw. Jestem przekonany, że sztab poradzi sobie beze mnie. Często powtarzam zespołowi, że chcę mieć wielu liderów w drużynie. Jestem przekonany, że tacy liderzy są w sztabie - odnosi się Kolendowicz do nieobecności na ławce.