W Krakowie zmierzyli się przedstawiciele województwa małopolskiego w Betclic I lidze. Przed rozpoczęciem sezonu oba kluby były stawiane w pierwszym szeregu kandydatów do awansu do PKO Ekstraklasy. Później tylko Bruk-Bet Termalica Nieciecza potwierdzał wynikami wysokie aspiracje. Podopieczni Marcina Brosza przyjechali na stadion Wisły jako lider. Z kolei Biała Gwiazda generalnie rozczarowywała, ma dużo zaległości i spędziła przerwę reprezentacyjną na 12. pozycji w tabeli.
W 17. minucie Wisła miała pierwszą, ogromną szansę na gola. Nie popisał się Angel Rodado, który po podaniu Jesusa Alfaro przekombinował w sytuacji sam na sam z Adrianem Chovanem. Interwencja bramkarza sprawiła, że Hiszpan pogubił się i nawet nie oddał strzału. Po zmarnowaniu szansy Angel Rodado złapał się za głowę.
Bruk-Bet nie grał zgodnie z zapowiedziami, czyli odważnie. Drużyna Marcina Brosza spędzała czas na własnej połowie boiska i miała problem z zagrożeniem atakiem Patrykowi Letkiewiczowi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W 27. minucie było kolejne ostrzeżenie dla lidera. Akcja Łukasza Zwolińskiego i Angela Rodado zakończyła się strzałem tego pierwszego do bramki, ale Karol Arys nie mógł uznać trafienia z powodu spalonego. Z kolei w 31. minucie Tamas Kiss oddał dwa uderzenia i pierwszym trafił w Adriana Chovana, a drugim w słupek.
Przed końcem pierwszej połowy nie zmienił się diametralnie obraz spotkania. Bruk-Bet przypomniał o sobie tylko niecelnym strzałem Kacpra Karaska, a w 44. minucie Kamil Zapolnik sprawdził czujność Patryka Letkiewicza kopnięciem z kilkunastu metrów. Wisła marnowała lepsze sytuacje podbramkowe - po dośrodkowaniach z rzutów rożnych pudłowali Angel Rodado oraz Alan Uryga.
Trener niecieczan nie czekał ani minuty dłużej niż do przerwy z dokonaniem zmian. Marcin Brosz wymienił Kacpra Karaska i Damiana Hilbrychta na Morgana Fassbendera i Tarasa Zawijśkyja. Po tych roszadach poziom meczu obniżył się i stał się nieatrakcyjny do oglądania.
Przełom w meczu nastąpił w 78. minucie, a Wisła wyszła na prowadzenie 1:0 dzięki strzałowi Łukasza Zwolińskiego. Napastnik pokonał Adriana Chovana strzałem przy bliskim słupku z kilkunastu metrów. Akcja bramkowa została przeprowadzona przez Jamesa Igbekeme i Angela Baenę, a szczególnie efektowne było wymanewrowanie jednym ruchem dwóch przeciwników przez Jamesa Igbekeme.
Z prób wyrównania Bruk-Betu nie wynikało nic poza bałaganem na jego połowie boiska. W doliczonym czasie Łukasz Zwoliński główkował z bliska na 2:0 i zagwarantował komplet punktów gospodarzom. Wykorzystał wrzutkę Angela Baeny.
We wtorek Wisła będzie nadrabiać kolejną zaległość wynikającą ze startu w eliminacjach europejskich pucharów. Zespół Mariusza Jopa zagra na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Bruk-Bet powraca na własny stadion i podejmie za nieco ponad tydzień Arkę Gdynia.
Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:0 (0:0)
1:0 - Łukasz Zwoliński 78'
2:0 - Łukasz Zwoliński 90'
Składy:
Wisła: Patryk Letkiewicz - Bartosz Jaroch, Alan Uryga, Igor Łasicki, Rafał Mikulec - Marc Carbo, James Igbekeme (90' Mariusz Kutwa) - Tamas Kiss (81' Frederico Duarte), Angel Rodado, Jesus Alfaro (70' Angel Baena) - Łukasz Zwoliński (90' Patryk Gogół)
Bruk-Bet: Adrian Chovan - Gabriel Isik, Arkadiusz Kasperkiewicz, Artem Putiwcew - Damian Hilbrycht (46' Taras Zawijskyj), Andrij Dombrowskyj, Maciej Ambrosiewicz (85' Jakub Wróbel), Igor Strzałek (85' Jakub Różycki), Maciej Wolski (85' Bruno Wacławek) - Kacper Karasek (46' Morgan Fassbender), Kamil Zapolnik
Żółte kartki: Łasicki (Wisła) oraz Putiwcew (Bruk-Bet)
Sędzia: Karol Arys (Szczecin)
Tabela Betclic I ligi: