Krytycy grubo sie mylą. "Skończony Lewandowski" lepszy niż obiecujący Świderski

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images / Robert Lewandowski
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images / Robert Lewandowski

Wielu ekspertów od jakiegoś czasu przekonuje, że Robert Lewandowski powinien już dać sobie spokój z grą w reprezentacji. Ale statystyki z meczu Polski z Chorwacją mówią prawdę.

Wielu piłkarskich ekspertów w swoich surowych ocenach gry reprezentacji pod wodzą Michała Probierza twierdziło, że Robert Lewandowski powinien już odejść na emeryturę. Bo rzeczywiście statystyki bramkowe w kadrze są poniżej oczekiwań.

Gola z akcji kapitan kadry zdobył  21 listopada 2023 roku w towarzyskim meczu z Łotwą (2:0), gdy pokonał golkipera rywali uderzeniem głową po dośrodkowaniu Nicoli Zalewskiego. Później co prawda strzelał kolejne bramki, ale z rzutów karnych. Najpierw na Euro w meczu z Francją (1:1), a potem w Lidze Narodów ze Szkocją (3:2)

Oczywiście, to najważniejsza statystyka dla napastnika, ale inna, ta z wtorkowego meczu z Chorwacją, pokazuje co innego. Mianowicie to, że na razie nie ma kim Lewandowskiego zastąpić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony

W spotkaniu z rywalami z Bałkanów naszym jedynym wysuniętym atakującym był Karol Świderski. I okazuje się, że w godzinę zdziałał mniej niż wchodzący za niego na boisko napastnik Barcelony.

Mecz Ligi Narodów Lewandowski rozpoczął na ławce rezerwowych, co było wielkim zaskoczeniem. Ale - jak poinformował selekcjoner - zmagał się z drobnym urazem  i wolał nie grać od początku. A jak już wszedł w 62. minucie, to pokazał klasę.

Statystyki mówią same za siebie. Kapitan kadry choć był na boisku tylko 28 minut, miał tyle samo  kontaktów z piłką co Świderski - 14.

Zawodnik Charlotte FC zaliczył 5 celnych podań na 6 prób, natomiast Lewy, grając ponad dwa razy krócej od swojego zmiennika, miał 8 dobrych zagrań na 11. A przede wszystkim miał to jedno arcyważne podanie, gdy w 68. minucie asystował i Sebastian Szymański trafił na 3:3, ustalając wynik meczu.

Serwis Sofascore, z którego korzystamy, podaje statystyki, według których piłkarz Barcelony wygrał też więcej kluczowych pojedynków o piłkę niż Świderski. Jednym z nich była właśnie sytuacja, w której wywalczył sobie pozycję dogodną do asystowania pomocnikowi Fenerbahce Stambuł.

Gracz amerykańskiej ligi stracił piłkę aż 6 razy, a Lewandowski jedynie 4.

Także strefy boiska, w których poruszali się obaj napastnicy, były różne. Napastnik Major League Soccer według map aktywności zawodników najczęściej był w środku boiska. Gwiazda polskiej reprezentacji pokazywała się do gry znacznie częściej bliżej bramki rywala oraz w ofensywnych strefach.

Lewandowski pokazał, że jest niezastąpiony i nadal nie ma konkurenta, który mógłby go w jakikolwiek sposób zastąpić.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty