Trent Alexander-Arnold jest wychowankiem Liverpoolu. Nigdy nie grał dla innego zespołu, ale to wkrótce może się zmienić.
Kontrakt Anglika obowiązuje jedynie do 30 czerwca przyszłego roku i do dziś nie rozpoczęły się rozmowy w sprawie ewentualnej prolongaty. Tymczasem w kolejce po 31-krotnego reprezentanta Anglii ustawiły się m.in. zespoły Realu Madryt i Manchesteru City.
Jeśli Liverpool chce go zatrzymać u siebie, to powinien się spieszyć, bo 1 stycznia Alexander-Arnold będzie mógł legalnie i bez przeszkód rozmawiać z innymi klubami.
Ale jeśli odrzuci propozycję "The Reds", to klub z Anfield wytypował trzech piłkarzy, którzy mogliby go zastąpić na pozycji prawego obrońcy. Informuje o tym portal "Caught Offside".
Pierwszym z nich jest Jeremie Frimpong z Bayeru Leverkusen. Holender ma być wysoko na liście życzeń trenera Arne Slota. Jeśli nie on, to Vanderson. 23-letni Brazylijczyk, występujący w AS Monaco. Trzeci wariant to 20-letni Michael Kayode z Fiorentiny.
Za każdego z nich trzeba będzie jednak słono zapłacić. Najdłuższy kontrakt ma Kayode (30 czerwca 2028 z opcją przedłużenia o rok), Vanderson jest związany z Monaco umową do 30 czerwca 2028, podobnie jak Frimpong z Bayerem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód