W pierwszym meczu tych zespołów padł remis 2:2, co zapowiadało bardzo ciekawy rewanż. W drugim spotkaniu reprezentacja Hiszpanii występowała w roli gospodarza i szybko wyszła na prowadzenie.
Mikel Oyarzabal w 8. minucie wykorzystał rzut karny, który wcześniej sam wywalczył. Jeden z obrońców reprezentacji Holandii sfaulował napastnika Realu Sociedad. Do przerwy więcej bramek nie padło.
ZOBACZ WIDEO: Fani w zachwycie. Najpiękniejsza piłkarka na świecie w nowej roli
Po zmianie stron również Memphis Depay wykorzystał "jedenastkę" i doprowadził do wyrównania. W 67. minucie Oyarzabal miał już na koncie dublet po tym, jak na raty wykończył kontratak hiszpańskiego zespołu.
Holendrzy zdołali raz jeszcze pokonać Unaia Simona i wywalczyć dogrywkę. Stało się tak przy sporym udziale Koemana, który wprowadził do gry Xaviego Simonsa.
Zawodnik RB Lipsk popisał się bardzo przytomną asystą, którą na bramkę zamienił Ian Maatsen. Piłkarz Aston Villi oddał mocny strzał, z którym nie poradził sobie bramkarz. Dla strzelca był to debiut w reprezentacji. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
W 103. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Lamine Yamal. Pięć minut później faulowany w polu karnym był Simons i sam zamienił ten stały fragment gry na gola. Ostatecznie w konkursie rzutów karnych lepsza okazała się Hiszpania (5:4). Holandia trafiła do grupy eliminacji MŚ 2026, w której gra reprezentacja Polski.