Kibice wpadli w euforię. Zobacz, jak Legia zaskoczyła Real Betis

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: sytuacja bramkowa Legii Warszawa
Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: sytuacja bramkowa Legii Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa nie była stawiana w roli faworyta przed spotkaniem z Realem Betis przy ul. Łazienkowskiej. "Wojskowi" jako pierwsi trafili jednak do siatki, a konkretnie zrobił to Steve Kapuadi, który zamknął precyzyjne dośrodkowanie Rubena Vinagre.

Pierwszym rywalem Legii Warszawa w tegorocznej edycji Ligi Konferencji był Real Betis. Zespół prowadzony przez Goncalo Feio dotychczas nie dawał kibicom większych powodów do optymizmu w sezonie 2024/2025. Potwierdza to siódme miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.

Mimo wszystko czwartek miał być dniem odkupienia, nowej nadziei. Na stadion przy ul. Łazienkowskiej przyjechał klasowy rywal Real Betis. Nic więc dziwnego, że właśnie hiszpańską ekipę bukmacherzy stawiali w roli faworyta.

Legia Warszawa zaskoczyła jednak przeciwnika i to już w pierwszej połowie. Drużyna Feio krótko rozegrała rzut rożny, a na dośrodkowanie zdecydował się Ruben Vinagre. Jego podanie dotarło do Steve'a Kapuadiego. Defensor strzałem głową otworzył wynik meczu.

- Nie było to może najpiękniejsze uderzenie w historii główek w europejskim futbolu, ale jakie to ma znaczenie? - słyszeliśmy na antenie Polsatu Sport. Stacja opublikowała nagranie bramki zawodnika "Wojskowych" w mediach społecznościowych.

Warszawianie utrzymali prowadzenie do ostatniego gwizdka. Był to jedyny gol w tym spotkaniu. Legia wygrała 1:0.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty