W tym sezonie FC Barcelona rozegrała dziewięć oficjalnych spotkań: osiem w La Lidze i jeden w Lidze Mistrzów.
Tylko dwóch piłkarzy rozpoczęło wszystkie te pojedynki w podstawowym składzie: Jules Kounde oraz Robert Lewandowski.
"Nietykalni gracze Flicka" - tak o tej dwójce piszą dziennikarze "Sportu".
Hiszpanie zachwycają się kapitanem reprezentacji Polski, który w tym sezonie strzelił dla Barcelony już siedem goli i jest liderem klasyfikacji strzelców rozgrywek.
"Jest fachowcem i kluczowym piłkarzem dla Flicka. Ma 36 lat, ale dba o siebie jak mało kto. Jego dieta i treningi powodują, że wygląda znacznie młodziej" - czytamy na łamach "Sportu".
Dziennikarze zwrócili też uwagę, że w pięciu z dziewięciu spotkań Barcelony w tym sezonie Lewandowski nie grał do ostatnich minut. Został wcześniej zmieniony i to niezależnie od tego, czy mecz był rozstrzygnięty, czy nie.
Dla przykładu w ostatnim pojedynku Barcelony z Pampeluną (2:4) Lewandowski opuścił boisko już po godzinie gry. - Potrzebował odpoczynku. To dla jego dobra - tłumaczył później swoją decyzję Hansi Flick (więcej TUTAJ).
Po ośmiu kolejkach La Ligi Barcelona jest liderem rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie