Ależ przymierzył pomocnik Zagłębia! Trelowski bez najmniejszych szans [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Canal+Sport / Gol Mroza
Twitter / Canal+Sport / Gol Mroza
zdjęcie autora artykułu

W meczu Rakowa Częstochowa z Zagłębiem Lubin (5:1) dominacja gospodarzy nie podlegała dyskusji. Pokonanym na otarcie łez pozostała bramka wyjątkowej urody.

Faworytami niedzielnego meczu byli podopieczni Marka Papszuna, którzy znajdują się w szerokiej czołówce PKO Ekstraklasy. Przyjezdni z Lubina nie zaliczyli udanego początku sezonu.

Wynik otworzył w 10. minucie rywalizacji Władysław Koczerhin, który wykorzystał przytomne podanie Gustava Berggrena. Szwed świetnie wbiegł w pole karne i wycofał piłkę do niepilnowanego kolegi. Strzelcowi pozostało tylko dopełnić formalności.

KGHM Zagłębie Lubin wyrównało kilkanaście minut przed przerwą. Akcję lewą stroną przeprowadził Mateusz Wdowiak i krótko zagrał do Marka Mroza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Pomocnik gości przyjęciem przygotował sobie pozycję do strzału i popisał się efektownym uderzeniem, z którym nie poradził sobie bramkarz Rakowa Częstochowa.

Osiem minut po zmianie stron gospodarze ponownie objęli prowadzenie. Stało się tak za sprawą trafienia Jonatan Brauta Brunesa. Norweg skorzystał ze sprytnego przepuszczenia piłki, na które zdecydował się Koczerhin.

Trzeci cios drużynie Waldemara Fornalika zadał Berggren i tym samym pozbawił ją szans na korzystny rezultat. Autorem kolejnych bramek w tej potyczce byli Erick Otieno i ponownie Berggren.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty