Dwa mecze i jeden punkt - to dorobek Rakowa Częstochowa w meczach domowych rozgrywanych w tym sezonie. Z kolei na wyjazdach częstochowianie odnieśli trzy zwycięstwa i raz zremisowali. Przed tygodniem Raków wygrał z Lechią Gdańsk 2:1, choć do 87. minuty przegrywał.
Ten mecz ma dodać ubiegłorocznym mistrzom Polski wiatru w żagle. W Częstochowie liczą na przełamanie niekorzystnego trendu w meczach u siebie.
- Spokojnie przygotowujemy się do kolejnego spotkania. Jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny w ostatnim meczu. Wyjść zwycięsko ze spotkania, w którym przegrywa się do 87. minuty to jest sztuka. To bardzo ważne w momencie, w którym jesteśmy czyli przebudowy drużyny. Zespół pokazał, że nie tylko ma wiarę i charakter walki do końca - powiedział Marek Papszun.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
- Zachowaliśmy spokój i wygraliśmy wyjazdowy mecz, co w Ekstraklasie nie jest proste. Wyjazdy są dużo trudniejsze, choć nasze punkty pokazują co innego. Liczę, że przy wsparciu naszej publiczności zdobędziemy w końcu 3 punkty - dodał Papszun.
Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo rywalem będzie Piast Gliwice, który do tej pory również zdobył 11 punktów.
- Przeciwnik jest wymagający i pod wodzą trenera Vukovicia się rozwinął. Wykorzystujemy każdy dzień na pracę, na rozwój zawodników i drużyny. Jestem przekonany, że z czasem będziemy szli do przodu i zachowamy skuteczność punktową - ocenił Papszun.
Będzie to szczególny mecz dla Ariela Mosóra, który jest nowym zawodnikiem Rakowa, a ostatnio grał w Piaście. Czy zagra w spotkaniu przeciwko byłemu klubowi? - Ariel jest do dyspozycji. Trenuje z nami, jest zdrowy i myślę, że będzie w kadrze na mecz - zakończył trener Rakowa.
Mecz Rakowa z Piastem rozegrany zostanie w piątek 30 sierpnia, a jego początek wyznaczono na godzinę 18:00.
Czytaj także:
Nie tylko Szczęsny. Z kadrą ma pożegnać się jeszcze inny piłkarz
Ma być najlepszy w historii. Od dwóch lat nie gra w reprezentacji Polski