Gole nie pomogły. "Lewy" dostaje po głowie, bo nie jest Hiszpanem?

Getty Images / Mateo Villalba / Contributor / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Mateo Villalba / Contributor / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski w Hiszpanii musi mierzyć się nie tylko z obrońcami rywali, ale także z krytyką mediów. O specyfice hiszpańskich dziennikarzy opowiada w rozmowie z WP Sportowe Fakty Roman Kosecki.

Kapitan reprezentacji Polski świetnie rozpoczął obecny sezon La Ligi. Robert Lewandowski zdobył dwie bramki w wyjazdowym meczu z Valencią i zapewnił FC Barcelonie bardzo ważne zwycięstwo 2:1.

Wśród głosów zachwytu w mediach nad występem i skutecznością napastnika, pojawiły się także krytyczne oceny dotyczące gry 36-latka. - Najdrożej opłacany piłkarz Barcelony - jak głoszą plotki, w tym sezonie zarobi 30 mln euro przed opodatkowaniem - poza golami wciąż nie wnosi do drużyny praktycznie nic - mówił choćby Graham Hunter z ESPN, a jego słowa odbiły się szerokim echem nie tylko w Hiszpanii.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn piłkarski WP SportoweFakty: zapowiedź sezonu w Europie

- Najlepszym prezentem byłby wehikuł czasu, który mógłby odjąć pięć lub sześć lat napastnikowi reprezentacji Polski. Szczerze mówiąc - widać, że się starzeje. Obecnie jest w fazie schyłkowej - dodawał w dniu urodzin kapitana reprezentacji Polski, wyraźnie wbijając szpilę w "Lewego".

Uwag do postawy zawodnika nie rozumie Roman Kosecki. - Hiszpanie ostatnio popadli w duży entuzjazm. Wygrali mistrzostwa Europy i igrzyska olimpijskie. Uważają, że ich piłkarz jest świetny, a każdy inny słaby. Mają ku temu podstawy, bo świetnie szkolą. Jest w tym jednak sporo przesady, Robert strzelił dwie bramki, a drużyna wygrała - powiedział dla WP SportoweFakty.

Kosecki występował w Hiszpanii w barwach Osasuny Pampeluna i Atletico Madryt. Twierdzi, że pod względem nastawienia tamtejszych mediów do oceniania piłkarzy niewiele się zmieniło.

- Hiszpanie uwielbiają piłkę, znają się na niej. Potrafią zganić, ale także pochwalić. Nie mają skrupułów. Krytykowali nawet największe piłkarskie legendy, są bardzo impulsywni i reagują szybko. Jedno jednak trzeba im przyznać: potrafią docenić kunszt i sztukę w grze zawodnika - zauważył.

Lewandowski jest już bardzo blisko pobicia rekordu liczby bramek zdobytych przez Polaka w najwyższej lidze hiszpańskiej. Kapitan naszej kadry ma już 44 trafienia, a Jan Urban, który jest liderem zestawienia, 48.

- Oczywiście, że ten rekord zostanie pobity. "Lewy" gra w drużynie, która w każdym meczu wypracuje mu kilka sytuacji, a on będzie zamieniał je na gole. Trudno jednak porównywać piłkarzy z różnych epok - zaznaczył Kosecki w rozmowie z WP SportoweFakty.

Były reprezentant Polski zwrócił także uwagę na zmianę w stylu gry napastnika Barcelony.

- Lewandowski jest teraz bardziej skupiony na polu karnym i bardzo dobrze. Niech się już nie cofa do rozegrania, powinien się koncentrować na strzelaniu bramek i myślę, że jeszcze ich sporo zdobędzie - zakończył Kosecki.

Czytaj także:
Gdy Lewandowski świętuje urodziny, domagają się jego głowy [OPINIA]
Dziennikarz bez litości dla Lewandowskiego. "Nic nie wnosi do drużyny"

Komentarze (72)
avatar
Zenobiusz Jowialski
26.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego nie został w Bundeslidze, gdzie był szanowany i poważany? Mógł z powodzeniem pograć tam jeszcze parę lat, niekoniecznie w Bayernie. Do Barcelony poszedł dla pieniędzy, i jeszcze naiwny Czytaj całość
avatar
proton
24.08.2024
Zgłoś do moderacji
17
1
Odpowiedz
Krótko na temat: Robert w 1 sezonie w Barcy król strzelców LaLigi - w drugim sezonie 2 miejsce - trzeci sezon zaczął od 2 goli na starcie - ilu tak skutecznych snajperów gra w LaLidze? 
avatar
Maczeta12
24.08.2024
Zgłoś do moderacji
11
3
Odpowiedz
A czy jako redakcja możecie przestań pisać już o Robercie.L bo to już jest nudne i trudne.
Niedługo lektura szkolna powstanie na temat Roberta.L.
Nudy i nudy o tych piłkarzach.
Prawdziwi sporto
Czytaj całość
avatar
WalDual
24.08.2024
Zgłoś do moderacji
19
11
Odpowiedz
Nie dlatego dostaje po głowie, że jest Polakiem tylko dlatego, że jest drewniany. Mistrz Messi jest z Argentyny a go kochali - nie zwalajmy zdrewninia na nasz naród! 
avatar
Pogromca treseraklonów
24.08.2024
Zgłoś do moderacji
16
5
Odpowiedz
Niestety , ale za nieudolność się nie płaci milionów.