Pierwszy mecz Rakowa bez Crnaca. "Zastąpienie jest trudne"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Ante Crnac
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Ante Crnac

W piątkowym meczu z Lechią Gdańsk Raków Częstochowa będzie musiał sobie radzić bez Ante Crnaca. W ostatnim czasie był on niekwestionowanym liderem zespołu i miał udział w ponad połowie zdobytych bramek.

20-letni Chorwat swoją karierę kontynuować będzie w Norwich City. Klub spod Jasnej Góry ma otrzymać za niego 11 milionów euro. To transferowy rekord. Jednak rzeczywistość dla Rakowa Częstochowa po odejściu Ante Crnaca będzie bardzo trudna.

Crnac miał bowiem udział przy ponad połowie bramek zdobytych przez Raków w poprzednim sezonie. W tym Raków strzelił trzy gole, a w dwa z nich "zamieszany" był Crnac. Takiego napastnika będzie zastąpić bardzo trudno.

- Na pewno zastąpienie takiego gracza jest trudne. W tej chwili jeszcze trudniejsze ze względu na sytuację kadrową. O sile naszej ofensywy stanowią sami nowi zawodnicy. Jestem dobrej myśli. Mam optymistyczne nastawienie, bo każdy dzień działa na naszą korzyść. Tworzymy nowy zespół, ale są plany na transfery i wprowadzenie zawodników, jeżeli będą prezentowali odpowiedni poziom - powiedział trener Rakowa Marek Papszun.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening

Pierwszy mecz bez Crnaca Raków rozegra w piątek. Rywalem będzie beniaminek Lechia Gdańsk, która dotąd nie wygrała meczu i zdobyła tylko 2 punkty. Lechia zamyka tabelę PKO Ekstraklasy. Raków jest w niej szósty i wywalczył 8 "oczek".

- Działamy bardzo intensywnie na różnych frontach. Jednym z nich jest przygotowanie do meczu i na tym się skupiamy. Gramy z Lechią Gdańsk, która jeszcze nie wygrała, ale ma wyższy potencjał niż obecne wyniki. Musimy się mocno skoncentrować i być gotowi, aby w piątek wygrać to spotkanie - dodał Papszun.

Mecz Lechii z Rakowem rozegrany zostanie w piątek 23 sierpnia, a jego początek wyznaczono na godzinę 20:30.

Czytaj także:
Jagiellonia dostała nauczkę od Ajaksu. Jakość po stronie Holendrów
Belgowie uciszyli stadion w Krakowie. Bolesna lekcja futbolu dla Wisły

Komentarze (0)