Przerwany mecz Cracovii z Widzewem Łódź. Po wznowieniu padły kluczowe gole

Cracovii trudno było wyobrazić sobie lepsze rozpoczęcie meczu niż strzelenie gola już w 4. minucie. Benjamin Kallman dostał podanie od Mikkela Maigaarda, a reszta należała już do niego. Napastnik wyprowadził w pole Juana Ibizę, a następnie pokonał strzałem Rafała Gikiewicza. Drużyna z Krakowa zdobyła prowadzenie 1:0 i był to dla niej miły złego początek.

Na brak wrażeń nie można było narzekać. Jeszcze w 16. minucie bramka Imada Rondicia nie została uznana z powodu wcześniejszego spalonego Mateusza Żyry, ale w 21. minucie wyrównanie stało się faktem za sprawą Jakuba Łukowskiego. Sprowadzony latem zawodnik zakończył akcję, w której uczestniczyli również Imad Rondić oraz Marek Hanousek. Jakub Łukowski pokonał Henricha Ravasa mocnym uderzeniem z woleja. Zrobiło się 1:1.

Także po wyrównaniu nie brakowało szans obu zespołów na gola. Na przykład w 28. minucie Filip Rózga już szykował się do stoczenia pojedynku z Rafałem Gikiewiczem, ale zrobił to zbyt anemicznie i pozwolił na interweniowanie wślizgiem Franowi Alvarezowi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Do końca pierwszej połowy spotkania nie zmienił się wynik 1:1. Po dynamicznym rozpoczęciu, zmniejszyła się liczba sytuacji podbramkowych. Tak jakby piłkarze zapoznali się już z wszystkimi sposobami na atakowanie przeciwników.

Cracovia chciała rozpocząć drugą połowę od równie mocnego uderzenia jak pierwszą. I nawet miała szansę na zdobycie gola prawie równie wcześnie. Piłka zatrzymała się jednak na poprzeczce po zaskakującym uderzeniu zza pola karnego Mikkela Maigaarda. W 62. minucie poprawiał Benjamin Kallman, ale nie skompletował dubletu z powodu interwencji Rafała Gikiewicza.

W drugiej połowie mecz został przerwany z powodu zamieszek na trybunach. Zaczęło się od odpalenia pirotechniki i konieczności przewietrzenia stadionu. Następnie na dachu pojawili się chuligani i tą drogą dostali się w pobliże sektora gości. Pojawił się tam również kordon policji i drobny pożar. Przerwa w meczu potrwała 11 minut, a Jarosław Przybył odesłał zawodników do szatni.

Po dodatkowej pauzie padła bramka na 2:1 dla Widzewa. W 84. minucie Fran Alvarez pokonał Henricha Ravasa precyzyjnym strzałem z kilkunastu metrów. Dostał podanie od przytomnego Antoniego Klimka, który zwodem poradził sobie z przeciwnikiem i kapitalnie wypatrzył południowca.

W aż 13 doliczonych minutach Widzew zamknął mecz strzałem na 3:1. Cracovia atakowała chaotycznie i pozostawiała bardzo dużo miejsca na własnej połowie boisko. Skorzystał z tego Imad Rondić, który przymierzył do bramki po drugiej asyście Antoniego Klimka. Krótka akcja bramkowa rozpoczęła się od katastrofalnej straty Mikkela Maigaarda.

Czwartym przeciwnikiem Cracovii w sezonie PKO Ekstraklasy będzie Korona Kielce, a mecz zostanie rozegrany w województwie świętokrzyskim. Z kolei Widzew Łódź podejmie Śląsk Wrocław.

Cracovia - Widzew Łódź 1:3 (1:1)
1:0 - Benjamin Kallman 4'
1:1 - Jakub Łukowski 21'
1:2 - Fran Alcarez 84'
1:3 - Imad Rondić 90'

Składy:

Cracovia: Henrich Ravas - Jakub Jugas (90' Patryk Janasik), Virgil Ghita, Kamil Glik - Otar Kakabadze (90' Ajdin Hasić), Filip Rózga (83' Michał Rakoczy), Patryk Sokołowski (74' Amir Al-Ammari), David Olafsson - Mich van Buren, Benjamin Kallman - Mikkel Maigaard

Widzew: Rafał Gikiewicz - Marcel Kozłowski, Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Samuel Kozlovsky - Fran Alvarez (90' Juljan Shehu), Marek Hanousek, Jakub Łukowski (80' Antoni Klimek) - Jakub Sypek (90' Hubert Sobol), Imad Rondić, Kamil Cybulski (63' Hillary Gong)

Żółte kartki: Rózga, Kakabadze (Cracovia) oraz Ibiza, Kozlovsky, Hanousek, Klimek, Rondić (Widzew)

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Tabela PKO Ekstraklasy:

Czytaj także: Pogoń Szczecin podjęła decyzję w sprawie bramkarza
Czytaj także: Był jedną nogą w Ekstraklasie, celuje w awans. "Żona jest z Kenii i wierzy w przeznaczenie"