Trener Motoru był zaskoczony decyzją Korony. "Niespodziewana zmiana"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Wojciech Jargiło / Na zdjęciu: Mateusz Stolarski
PAP / Wojciech Jargiło / Na zdjęciu: Mateusz Stolarski
zdjęcie autora artykułu

- Dużo się mówiło o ewentualnej zmianie, ale nie sądziłem, że po takim meczu może do niej dojść - mówi trener Motoru Lublin Mateusz Stolarski. W niedzielę jego zespół zagra z Koroną Kielce (już bez trenera Kamila Kuzery).

Motor Lublin jest podbudowany ostatnim zwycięstwem z Lechią Gdańsk, ale trener Mateusz Stolarski zachowuje spokój. Nie było żadnego otwierania szampanów i nie wiadomo jak dużej euforii po pierwszej od ponad 30 lat wygranej w Ekstraklasie.

- Zwycięstwo z Lechią wpłynęło na nas tak samo dobrze, jak przegrana z Rakowem. W piłce nożnej najważniejsze są punkty, ale one nie mogą wpływać na sposób pracy - powiedział Stolarski na konferencji prasowej.

Przed Motorem drugi w tym sezonie mecz na własnym boisku. W niedzielę lublinianie zagrają z Koroną Kielce, która parę dni temu rozstała się z trenerem Kamilem Kuzerą.

- W zespole rywala dużo się dzieje w tym tygodniu. Doszło do zmiany trenera, dla mnie trochę niespodziewanej, bo o ile mecz w Szczecinie nie był najlepszy w wykonaniu Korony, o tyle ten z Legią był bardzo dobry. Bardzo długo stawiała opór przeciwnikowi, miała pomysł na mecz i była na fali wznoszącej. Mimo braku zdobyczy punktowej, to ostatnie spotkanie mogło napawać optymizmem. Dużo się mówiło o ewentualnej zmianie, ale nie sądziłem, że po takim meczu może do niej dojść - przyznał trener Stolarski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

- Zawodnicy podkreślają w swoich wypowiedziach, że między nimi i trenerem Kuzerą była bardzo duża więź, nie tylko dlatego, że był bardzo dobrym szkoleniowcem, ale też bardzo dobrym człowiekiem. Często powtarzają, że mają wspólny cel: wygrać w Lublinie dla trenera. Dlatego spodziewamy się drużyny bardzo zdeterminowanej, jeszcze mocniej niż Korona nas przyzwyczaiła - powiedział Stolarski.

- Zespół może być rozbity, może mieć problemy w szatni, ale kiedy zawodnicy wychodzą na boisko, to nie będzie miało zbyt dużego znaczenia - przyznał trener Motoru.

Nie pokusił się jednak o wskazanie faworyta niedzielnej potyczki. - Wymienianie drużyn do spadku czy mistrzostwa nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Liczy się to, co na boisku - zaznaczył

W niedzielnym spotkaniu kibice nie zobaczą jeszcze nowego zawodnika z przeszłością w Barcelonie. Sergi Samper nie znajdzie się w kadrze, gdyż odbył zbyt mało treningów z zespołem. Wcześniej ćwiczył indywidualnie i musi upłynąć trochę czasu zanim będzie do pełnej dyspozycji. Jak zaznaczył trener Stolarski, przede wszystkim Hiszpan musi wywalczyć sobie miejsce, bo nic za darmo nie dostanie.   Początek meczu Motor Lublin - Korona Kielce w niedzielę o godz. 14.45.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty